Takie dane wstępnie podał resort pracy. To oznacza, że nie spełniły się czarne scenariusze dotyczące bezrobocia w tym roku. Jest to mniej niż przewidywał rząd (12,5 proc). Najwyższe, bo ponad 20 proc jest na Warmii i Mazurach, najniższe, bo 9 proc - na Mazowszu. W ciągu miesiąca bezrobocie wzrosło we wszystkich regionach kraju, najbardziej na północnym - wschodzie, najmniej w Małopolsce.

W ciągu roku bezrobocie wzrosło o 2,4 pkt proc. W całym 2009 roku liczba bezrobotnych wzrosła o 419,3 tys. osób (28,5 proc.). Zbliżony bezwzględny wzrost bezrobocia odnotowano w 2001 roku, kiedy to liczba bezrobotnych w porównaniu do 2000 roku wzrosła o 412,5 tys. osób, jednak dynamika wzrostu była słabsza (15,3 proc.).

Grudzień, podobnie, jak listopad to zakończenie prac sezonowych w budownictwie, leśnictwie, ogrodnictwie, jak również jest to okres powrotów bezrobotnych do urzędów pracy po zakończeniu aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu. Służby pracownicze zwracają uwagę na to, że w grudniu wśród rejestrujących się były głównie osoby zwalniane z zakładów pracy na podstawie wcześniejszych, zgłaszanych przez pracodawców zwolnień grupowych, jak i z mniejszych zakładów pracy, albo pracownicy, zatrudnieni do tej pory na czas określony, którym pracodawcy nie przedłużyli umowy.

Z danych urzędów pracy wynika również, że pracodawcy coraz rzadziej proponują [link=http://kariera.pl]zatrudnienie[/link] osobom, jakie urzędy kierują do nich na [link=http://kariera.pl]staże[/link]. W grudniu firmy zgłosiły niespełna 41tys. ofert pracy. Miesiąc wcześniej było to o 13,8 tys. i o 25,3 proc. więcej.

Spadek liczby [link=http://kariera.pl]ofert pracy[/link] odnotowano we wszystkich województwach i oscylował on w granicach od 41 proc. w województwie świętokrzyskim (spadek o 1 tys.) do 1,3 proc. w województwie pomorskim (spadek minimalny, bo tylko o 40 ofert). W całym 2009 roku do urzędów pracy pracodawcy zgłosili 902,2 tys. ofert pracy, tj. o 240,5 tys. ofert (o 21 proc.) mniej, niż w 2008 roku.