W związku z nadchodzącymi świętami w przyszłym tygodniu odbędą się tylko cztery sesje. Teoretycznie można zatem oczekiwać, że płynność na rynku spadnie. Ale nie jest to pewny scenariusz. Wystarczy przypomnieć, co działo się na GPW przed ubiegłoroczną Wielkanocą. Większość rynkowych ekspertów zapowiadała nudne sesje z małymi obrotami. Tymczasem dwie ostatnie sesje przed świętami przyniosły wzrost WIG20 o 8 proc., a obrót przekroczył 3,8 mld zł.
Czy będzie tak i w tym roku? Wykluczyć tego nie można, bo przedświąteczny tydzień wypada w ostatnim tygodniu kwartału. Fakt ten może zaktywizować zarządzających krajowymi funduszami. Część z nich może zachcieć podbić ceny, aby wykazać się wynikami na koniec marca i zasłużyć na kwartalną premię. Byle tylko nie nadziali się na kontrę swoich kolegów z zagranicznych funduszy, którzy aktywnie handlowali w tym tygodniu. Ich stopy zwrotu z inwestycji na GPW są przecież wyższe z uwagi na mocnego złotego.
A na rynku walutowym można oczekiwać stabilizacji notowań na obecnych poziomach. W ocenie analityków do środy, kiedy RPP ogłosi decyzję w sprawie stóp procentowych, powinno być spokojnie. Przed samymi świętami obroty powinny być niewielkie, a to może spowodować zamieszanie na rynku. Po powrocie dużych graczy wszystko powinno wrócić do normy.