Głównym motorem wzrostu jest wartość dodana w przemyśle. Spora niepewność dotyczy usług rynkowych i to one zdecydują o ostatecznym poziomie dynamiki wzrostu – powiedział Reuterowi wiceminister.

Wcześniej wiceprezes GUS Janusz Witkowski ocenił, że wzrost PKB w ujęciu kwartalnym będzie w I kwartale 2010 r. niższy niż w IV kwartale 2009 r., kiedy to sięgnął 3,1 proc. Jego zdaniem, średnioroczna inflacja w 2010 r. zbliżona będzie do 2,5 proc., a najniższy poziom osiągnie w III kwartale.

Tymczasem, jak dziś poinformowało chorwackie biuro statystyczne, tamtejsza gospodarka w całym 2009 r. skurczyła się o 5,8 proc. To największa ujemna dynamika od 1990 r., kiedy to na Półwyspie Bałkańskim wybuchła wojna.

W 2008 r. PKB Chorwacji wzrósł o 2,4 proc. zaś w 2007 r. o rekordowe 5,5 proc. Rok 2009 r. był jednak dla chorwackiej gospodarki tragiczny, w samym czwartym kwartale PKB zmniejszył się o 4,5 proc.

Rządowa prognoza na na ten rok jest już jednak w miarę pozytywna i mówi o wzroście rzędu 0,5 proc. Wśród ekonomistów przeważają jednak pesymiści - Zdeslav Santic, szef ekonomistów w Splitska Banka, należącego do Societe Generale uważa, że Chorwacja ciągle jeszcze nie pożegna się z recesją i PKB nadal będzie się kurczyć, jego prognoza na ten rok mówi o 1,4 proc. spadku.