- Muszę powiedzieć, że ryzyka spowolnienia w Polsce są duże, ryzyka w dół są większe, niż prezentowała nasza październikowa projekcja. Nie możemy liczyć, że będziemy poza wpływem tej sytuacji. (…) Równocześnie mogę też powiedzieć, że Polska ma wszelkie predyspozycje, żeby przy skoordynowanych działaniach wszystkich instytucji odpowiedzialnych za sprawy gospodarcze w kraju ten scenariusz był bardziej optymistyczny - powiedział Skrzypek w Sygnałach Dnia.

- Muszę powiedzieć, że dane, które będą napływały w tym roku będą coraz gorszymi danymi, ale w dalszym ciągu nie dramatycznie złymi. Niestety rok 2009 może pod tym względem wyglądać znacznie gorzej. Jeżeli zobaczymy, jakie są podstawowe komponenty wzrostu gospodarczego, mamy w tej chwili w miarę neutralny wpływ eksport- import, tutaj import dalej góruje nad eksportem, ale jest to różnica niewielka, więc w miarę neutralna. W miarę wysoki poziom konsumpcji, bardzo dobry poziom inwestycji. To są elementy podstawowe, które wpływają na nasz wzrost gospodarczy, niestety istnieją poważne ryzyka, że we wszystkich tych elementach może nastąpić pogorszenie – mówił prezes NBP.

- Przede wszystkim w tej chwili musimy zwrócić uwagę na potencjalne zagrożenia dużego spowolnienia gospodarczego w Polsce, przy równoczesnym potencjalnym zredukowaniu projekcji inflacji. Moim zdaniem jest dużo ryzyk, w sensie w tym momencie dla inflacji pozytywnych, które wskazują, że inflacja może być niższa, niż jest to prognozowane. Niestety to samo dotyczy wzrostu gospodarczego – podsumował Skrzypek.