To ponad czterokrotnie większy spadek od szacowanego wcześniej rocznej zmiany na poziomie -0,4 proc.
Kwartalnie japoński PKB spadł o 0,5 proc., czyli pięciokrotnie bardziej niż wskazywały wstępne szacunki na poziomie 0,1 proc.
W przeciągu ostatnich kilku miesięcy światowe media donoszą o kolejnych kłopotach japońskich firm. Dla wielu analityków strumień złych wieści wskazywał, że recesja w kraju kwitnącej wiśni będzie się pogłębiać.
Mniejsze firmy bankrutują, a wielkie [link=http://www.rp.pl/artykul/222790.html]korporacje takie jak Toyota[/link], czy Sony tną prognozy zysków, zapowiadają zwolnienia i prognozują dalsze problemy, których powodem jest słabnący popyt oraz wzrost wartości japońskiego jena.
Firmy tną wydatki i zmniejszają zapasy spodziewając się długiej recesji. - Te duże panikują, jeśli chodzi o globalny rynek eksportowy - mówi Graham Davis, dyrektor Economist Intelligence Unit w Tokio. - Nie ma tu żadnych dobrych informacji – dodaje.