Ten rok może być dla takiej formy promocji łaskawy, bo w dobie kurczenia się reklamowego rynku mobilna reklama może się okazać jedną z niewielu form reklam, które w tym czasie urosną. Jej udział w rynku może się nawet podwoić, choć wartość wciąż będzie relatywnie niewielka – twierdzą analitycy firmy Deloitte w swoim raporcie TMT Media Trends 2009.
Dotychczas taka forma reklamy była traktowana jak eksperyment. Pod koniec 2008 roku, według analityków Deloitte, ten rynek był wart zaledwie 1 mld dol., co stanowiło 0,4 proc. globalnego rynku reklamy. Światowe Stowarzyszenie Gazet (World Association of Newspapers) w oparciu o dane eMarketera szacuje ten rynek nieco wyżej. Według WAN wpływy z reklam w telefonii komórkowej w 2011 roku na świecie sięgną aż 13,9 mld dol.
W tym roku, w związku z kryzysem, firmy mogą chętniej reklamować się przy wykorzystaniu niszowych dotychczas, a więc także tańszych, form reklamy. A możliwości jest wiele: reklamy w mobilnej telewizji, materiałach wideo, plikach z muzyką czy sieciach społecznościowych dla użytkowników komórek. Do przygotowywania reklam dla właścicieli komórek zachęci firmy wciąż postępujący rozwój aparatów telefonicznych, który daje reklamodawcom większe pole do popisu, ale też to, że z roku na rok komórki są coraz częściej obecne w naszym życiu. Firmy są bardziej świadome, czego wymaga taka reklama – rezygnują np. z form, które wymagają niewygodnego dla wielu użytkowników ściągania dużych plików wideo z sieci.