Po bardzo udanym poprzednim tygodniu na GPW przyszedł czas realizacji zysków. Indeks największych spółek, na których obecnie koncentruje się handel na GPW, stracił ponad 2,5 proc. W tym czasie na wartości stracił też złoty. W relacji do euro w tym tygodniu nasza waluta spadła o prawie 3 proc., natomiast w stosunku do dolara zyskał około 3,5 proc.
Mamy zatem podobną sytuację jak na początku lutego, kiedy to akcje i waluta były rekordowo słabe. Potem jednak napływ kapitału – jak się okazało spekulacyjnego – pchnął giełdę w górę o prawie 10 proc. Obecna sytuacja przynajmniej teoretycznie znów stwarza możliwość dodatkowych zysków dla zagranicznych inwestorów. Jeśli ten kapitał znów się uaktywni (czego nie można wykluczyć), nadchodzący tydzień będzie dla GPW lepszy. Z pewnością nie pozbędziemy się natomiast dużej na rynku, czemu będą sprzyjać niewielkie obroty.
Inwestorzy mogą wstrzymywać się jednak z handlem, czekając na wyniki finansowe firm. W przyszłym tygodniu raporty opublikują m.in. Agora i TVN oraz Pekao. Z każdym dniem sytuacja będzie się rozjaśniać wraz z pojawiającymi się informacjami o kondycji kolejnych firm (sezon publikacji raportów kończy się na początku marca).
Na rynku walutowym pojawia się coraz więcej opinii, że z uwagi na słabość złotego Rada Polityki Pieniężnej może ograniczyć skalę cięć stóp procentowych. Członek RPP Dariusz Filar zasugerował nawet, że w lutym Rada mogłaby się wstrzymać z obniżkami. W jego ocenie takie posunięcie poskromiłoby oczekiwania co do następnych cięć, a w konsekwencji wzmocniłoby złotego.