Gdy pompowane przez banki centralne w sektor finansowy środki zaczną wracać na rynek, nie uda nam się ustrzec przed bardzo silną inflacją – twierdzi Pedro Videli, profesor z IESE Business School, który przyjechał do Polski na zaproszenie banku ING. Jego zdaniem kosztem, jaki poniesiemy wszyscy, będą wyższe podatki, ponieważ rządy będą musiały w jakiś sposób finansować zaciągane obecnie długi. – Nie wierzę, że aby ustrzec się inflacji, banki centralne będą utrzymywały stopy procentowe na wysokim poziomie ograniczając podaż pieniądza – dodał.

Jest on kolejnym ekspertem, po znanym inwestorze Marku Faberze, który w ostatnich dniach ostrzega przed niekontrolowaną inflacją będącą kosztem planów pomocowych. Zdaniem prof. Videli z kryzysu płynie nauka, że świat potrzebuje jednej waluty, a Międzynarodowy Fundusz Walutowy w przyszłości stać się może globalnym bankiem centralnym.