Ekonomiści szacowali, że sprzedaż detaliczna w lipcu rok do roku wzrosła średnio o 10,0 proc., a miesiąc do miesiąca o 2,2 proc.
Największą dynamiką charakteryzowała się sprzedaż odzieży i obuwia (17,1 proc.). W lipcu sprzedano o 11,7 proc. więcej paliw niż rok temu i o 11,2 proc. więcej leków i kosmetyków. Jeszcze w czerwcu dynamika sprzedaży w tym segmencie była ujemna.
Obroty w handlu detalicznym w lipcu 2011 roku spadły o 3,4 proc. rok do roku po spadku w czerwcu, po korekcie, o 1,9 proc.
Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK
Mieliśmy prognozę jednocyfrowego wzrostu sprzedaży, a dane są jeszcze nieco niższe niż oczekiwaliśmy. W trzecim kwartale wyższe dochody do dyspozycji wciąż wspierają wysoką dynamikę sprzedaży i konsumpcji, ale biorąc pod uwagę wygasanie pozytywnych tendencji na rynku pracy, trudno będzie to utrzymać w nadchodzących kwartałach. Nie wrócimy raczej do wzrostów o prawie 12 procent, jak było średnio w pierwszej połowie roku. Dane są neutralne dla Rady Polityki Pieniężnej (RPP), która niebawem zapewne wskaże, że zakończyła cykl podwyżek. Dla rynku ważniejsze powinny być dane o Ifo, który był poniżej prognoz, co po wczorajszych słabych danych o PMI i ZEW jest raczej negatywne dla nastrojów rynkowych.