PKB w pierwszym kwartale poniżej 4 proc.

Ekonomiści przewidują, że wzrost gospodarczy w pierwszym kwartale wyniesie poniżej 4 proc. Te przewidywania potwierdzają wczorajsze dane makroekonomiczne GUS.

Publikacja: 26.04.2012 12:09

PKB w pierwszym kwartale poniżej 4 proc.

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

Wynika z nich, że w I kwartale utrzymało się umiarkowane tempo wzrostu gospodarczego.  W porównaniu do poprzedniego kwartału zmniejszyła się dynamika produkcji przemysłowej, firmy powstrzymywały się z zatrudnianiem nowych pracowników. W marcu wyraźnie zmniejszyła się tez liczba nowych zamówień. Jedynie sprzedaż detaliczna, choć zmniejsza dynamikę, była wyższa niż w poprzednim kwartale.

- Przemysł miał wyraźnie słabszy wzrost niż w kwartale poprzednim i przed rokiem. Budownictwo wzrosło bardziej niż w kwartale poprzednim nieco tylko gorzej niż przed rokiem. Obawiać się należy wyników handlu (mogą być nieco lepsze niż poprzednio, ale gorsze niż przed rokiem). – relacjonuje Piotr Soroczyński, główny ekonomista KUKE - Transport i gospodarka magazynowa powinny prezentować się przyzwoicie. Poprawy można też upatrywać w innych fragmentach usług rynkowych np. w zakwaterowaniu i gastronomii, informacji i komunikacji oraz działalności finansowej i ubezpieczeniowej. Obawiam się o wynik usług nierynkowych (oszczędzamy przecież w budżecie) oraz rolnictwa. – konkluduje ekonomista.

Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK uważa, że wzrost gospodarczy w I kwartale będzie w okolicach 3,3 proc. Inn i ekonomiści, że wyższy, ale poniżej 4 proc.

- Pierwszy kwartał był  okresem, w którym spowolnienie gospodarcze wyszło ze sfery prognoz i zaczęło stawać się rzeczywistością. –  mówi Kaczor. - Już w danych za luty można było dostrzec tego pierwsze symptomy, jednak wyraźnie unaoczniły to publikacje dotyczące marca. W zasadzie wszystkie ważne kategorie, dla których dostępne są dane miesięczne, wypadły gorzej niż przed miesiącem, w większości nie sprostały także prognozom.

Szczególnie zwraca uwagę na wyniki produkcji przemysłowej, której dynamika (0,7 proc.) była niższa od najbardziej pesymistycznych prognoz i w ujęciu rocznym otarła się o strefę spadkową. - Czteroprocentowe wzrosty PKB notowane w ubiegłym roku są więc nie do obronienia i dynamika z I kwartał będzie zapewne bliższa 3 proc., prognozujemy ją na 3,3 proc. – ekonomista prognozuje w kolejnym kwartale kontynuacji trendu spadkowego: -  Dynamika wyniesie około 3 proc., przy czym stoimy tu przed dużą niewiadomą: jaki będzie wpływ Euro 2012. II półrocze to kolejne wyraźne spowolnienie i wzrost w granicach 2,5 proc. – tłumaczy Tomasz Kaczor.

Adam Czerniak, ekonomista Kredyt Banku uważa, że dane za pierwszy kwartał, które do tej pory opublikował GUS, wskazują na spadek dynamiki wzrostu gospodarczego w Polsce do ok. 3,5 proc. - Najsilniej spowolnienie odczuły firmy zajmujące się przetwórstwem przemysłowym oraz górnictwem (dynamika produkcji sprzedanej w tych branżach spadła odpowiednio z 10,7 proc. r/r w IV kw. do 5,4 proc. w I kw. i z 3,2 proc. do -6,1 proc.), co było związane przede wszystkim z osłabieniem popytu zagranicznego, w tym w szczególności ze strony znajdujących się w recesji krajów strefy euro. – jego zdaniem powinno to znaleźć odzwierciedlenie w spadku wkładu eksportu netto do dynamiki PKB z 1,0 p.p. w IV kw. do 0,3 p.p. w I kw. Ekonomista przypomina, że nieznaczne przyspieszenie odnotowano w handlu (tempo wzrostu sprzedaży detalicznej w cenach stałych zwiększyło się z 6,9 proc. r/r do 8,4 proc.), co sygnalizuje, że możemy mieć do czynienia z nieznacznym wzrostem realnej dynamiki konsumpcji z 2,0 proc. do 2,2 proc. r/r w I kw. - Wzrost ten był jednak wynikiem przede wszystkim efektów statystycznych, w tym różnicy w liczbie dni roboczych (rok 2012 jest rokiem przestępnym, co spowodowało wzrost liczby dni roboczych w I kw. o jeden w porównaniu z zeszłym rokiem), a także wynikiem niskich efektów bazy z zeszłego roku, kiedy bardzo silnie spadła sprzedaż detaliczna samochodów. – tłumaczy Adam Czerniak i dodaje, że to odbicie nie stanowi sygnału trendu wzrostowego dla dynamiki konsumpcji, która jest ograniczana przez najniższe od ponad dwóch lat realne tempo wzrostu funduszu płac w sektorze przedsiębiorstw (1,8 proc. r/r wobec 2,1 proc. w IV kw.) i utrzymującą się powyżej poziomu równowagi stopę bezrobocia w gospodarce.

Ale Piotr Soroczyński uważa, że przy szacowaniu  trudnością jest przewidzenie w jaki sposób firmy będą się ze sobą rozliczały. – Niepewność dotyczy wpływu terminu fakturowania prac infrastrukturalnych oraz skali przygotowań przedsiębiorców do spowolnienia koniunktury w kolejnych miesiącach. Oba te elementy wchodzą w skład akumulacji brutto. – mówi Soroczyński.

Jego zdaniem termin fakturowania robót może spowodować przesunięcia szczytu nakładów brutto na środki trwałe pomiędzy kwartały pierwszy i drugi. Zaś przygotowanie do ewentualnego spowolnienia widoczne będzie we wpływie zmian stanu zapasów.

- Jeśli firmy bardzo bały się spowolnienia, to szybko schodziły z zapasów surowców, półproduktów i towarów gotowych. To zaś wyraźnie pogorszyłoby tempo wzrostu PKB (było to już lekko widoczne w wynikach IV kw. 2011). Jeśli obawy były niezbyt duże wpływ był jedynie minimalny. Całość wpływu akumulacji na PKB powinna prezentować się minimalnie gorzej (inwestycje lepiej, zapasy gorzej) niż w czwartym kwartale 2011. – tłumaczy ekonomista i dodaje: - Duże obawy dotyczą wyników spożycia ogółem (indywidualne podobnie jak ostatnio, zbiorowe gorzej niż ostatnio). Saldo wymiany z zagranicą powinno być nieco lepsze niż w kwartale czwartym (zwłaszcza jeśli silnie redukowano zapasy – bo to zbija import). – wszystko to dowodzi, że    dynamika PKB w kwartale pierwszym może być jedynie odrobinę niższa niż 4,0 proc. (3,8 proc. - 3,9 proc.).

Jego zdaniem drugi kwartał powinien być zbliżony dynamiką wzrostu do kwartału pierwszego (chyba że będą miały miejsce anomalie związane z terminem fakturowania inwestycji infrastrukturalnych) z wynikiem w okolicach 3,7 proc, – 3,8 proc. - . Zapowiadane dość powszechnie na kwartał trzeci spowolnienie nie powinno być aż tak dotkliwe. Zdecydowanie słabsza będzie jednak końcówka roku. Dynamika PKB obniży się wtedy do około 2,7proc. – 2,8 proc. – uważa Piotr Soroczyński

Wynika z nich, że w I kwartale utrzymało się umiarkowane tempo wzrostu gospodarczego.  W porównaniu do poprzedniego kwartału zmniejszyła się dynamika produkcji przemysłowej, firmy powstrzymywały się z zatrudnianiem nowych pracowników. W marcu wyraźnie zmniejszyła się tez liczba nowych zamówień. Jedynie sprzedaż detaliczna, choć zmniejsza dynamikę, była wyższa niż w poprzednim kwartale.

- Przemysł miał wyraźnie słabszy wzrost niż w kwartale poprzednim i przed rokiem. Budownictwo wzrosło bardziej niż w kwartale poprzednim nieco tylko gorzej niż przed rokiem. Obawiać się należy wyników handlu (mogą być nieco lepsze niż poprzednio, ale gorsze niż przed rokiem). – relacjonuje Piotr Soroczyński, główny ekonomista KUKE - Transport i gospodarka magazynowa powinny prezentować się przyzwoicie. Poprawy można też upatrywać w innych fragmentach usług rynkowych np. w zakwaterowaniu i gastronomii, informacji i komunikacji oraz działalności finansowej i ubezpieczeniowej. Obawiam się o wynik usług nierynkowych (oszczędzamy przecież w budżecie) oraz rolnictwa. – konkluduje ekonomista.

Pozostało 83% artykułu
Dane gospodarcze
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Dane gospodarcze
Małe chwile radości dla kredytobiorców walutowych. Stopy procentowe w dół
Dane gospodarcze
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Dane gospodarcze
Dług publiczny Polski pobił kolejny rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Dane gospodarcze
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński