Więcej kobiet we władzach włoskich firm

Włochy zamierzają zwiększyć do 40 proc. proporcję kobiet w zarządach i radach nadzorczych firm, aby podkreślić sukces działań, które w ciągu 10 lat wywindowały ten kraj z końca tabeli w Europie na piąte miejsce

Publikacja: 23.12.2019 13:13

Więcej kobiet we władzach włoskich firm

Foto: Pixabay

Nowy pakiet posunięć budżetowych, tzw. różowy limit — oparty na ustawie przyjętej w 2011 r., która wymaga, by spółki giełdowe miały co najmniej 30 proc. kobiet w swych organach kierowniczych — został już zatwierdzony w Senacie, trafił do Izby Deputowanych i ma ma być przyjęty do końca roku — podał Reuter.

Kiedy deputowana Lelia Golfo przedstawiała w 2011 r. projekt tej ustawy, we władzach włoskich firm było zaledwie 170 kobiet na ponad 2700 mężczyzn. wtedy proporcja wynosiła 6 proc., dziś jest to 38 proc. w zarządach i ponad 40 proc. w radach nadzorczych. Powiedziała wtedy, że „bank centralny stwierdził, iż minie co najmniej 50 lat, aby doszło do poziomu 30 proc.".

Niedawna ankieta banku Credit Suisse „The CS Gender 3000 in 2019" ulokowała Włochy na piątym miejscu, za Szwecją, Belgią, Norwegią i Francją, gdzie 44,4 proc. kobiet zasiada w zarządach i radach.

- Zasadniczą korzyścią jest poprawa generalnej jakości tych organów — stwierdziła Maria Elena Cappelo, członkini rad w 4 włoskich spółkach giełdowych: MPS, Prysmian, Saipem i Tim. Kilka największych włoskich firm włączyło do swych statutów zapisy o równości płci, są to m.in. firma gazowa Snam, energetyczna Enel, Ubi Banca i lotniczo-wojskowa Leonardo.

Zmianę nastawienia w kraju, znanym z tego, że nie lubi sprzyjać kobietom w karierze zawodowej przyjęto na ogól z zadowoleniem, ale pojawiły się też głosy, że trzeba zrobić znacznie więcej dla osiągnięcia prawdziwej równowagi. Alessandro Profumo, kiedyś znany bankier, teraz szef Leonardo stwierdził, że miejsce Włoch w rankingu Credit Suisse jest doskonałym sygnałem,. ale dodał, że dla osiągnięcia właściwej równowagi we władzach firm „potrzebujemy głębokiej zmiany mentalności".

Lelia Golfo kierująca obecnie fundacją im. Marisy Bellisario, jednej z pierwszych we Włoszech kobiet-szefów, zauważyła, że jest wprawdzie więcej kobiet w tych władzach, ale zaledwie 7 proc. na stanowisku prezesa. — Zaczęła się jednak tendencja ku lepszemu — dodała.

Nowy pakiet posunięć budżetowych, tzw. różowy limit — oparty na ustawie przyjętej w 2011 r., która wymaga, by spółki giełdowe miały co najmniej 30 proc. kobiet w swych organach kierowniczych — został już zatwierdzony w Senacie, trafił do Izby Deputowanych i ma ma być przyjęty do końca roku — podał Reuter.

Kiedy deputowana Lelia Golfo przedstawiała w 2011 r. projekt tej ustawy, we władzach włoskich firm było zaledwie 170 kobiet na ponad 2700 mężczyzn. wtedy proporcja wynosiła 6 proc., dziś jest to 38 proc. w zarządach i ponad 40 proc. w radach nadzorczych. Powiedziała wtedy, że „bank centralny stwierdził, iż minie co najmniej 50 lat, aby doszło do poziomu 30 proc.".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
CBA w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. "Na razie aresztują komputery"
Biznes
MacKenzie Scott oddała 2,15 mld dolarów setkom organizacji charytatywnych
Biznes
Producenci filmów powalczą o większe wsparcie państwa
Biznes
Nowe technologie wspierają rozwój polskiej gospodarki
Biznes
Nauczyciele kupują też laptopy Apple
Materiał Promocyjny
Jakie technologie czy też narzędzia wspierają transformację cyfrową biznesu?