Kolejny poślizg morskich śmigłowców

O miesiąc – na koniec listopada MON przesunęło termin składania ostatecznych ofert na zakup śmigłowców potrzebnych do zwalczania okrętów podwodnych (ZOP).

Aktualizacja: 31.10.2018 17:44 Publikacja: 31.10.2018 11:54

AW101 Merlin z Royal Navy Air Station Culdrose, łowca wrogich okrętów

AW101 Merlin z Royal Navy Air Station Culdrose, łowca wrogich okrętów

Foto: materiały prasowe

Marek Świerczyński z portalu Polityka Insight który jako pierwszy podał tę informację twierdzi, że o dodatkowy czas na przygotowanie konkursowych propozycji poprosił jeden z producentów.

Specjalistycznych, morskich śmigłowców Marynarka Wojenna RP potrzebuje do walki przeciw wrogim okrętom i ratownictwa. Miały być kontraktowane ekspresowo w ramach tzw. pilnej potrzeby operacyjnej. Na początku lipca resort obrony kierowany przez Mariusza Błaszczaka wysłał zaproszenia od składania ostatecznych ofert na helikoptery ZOP do WSK PZL-Świdnik (grupa Leonardo) i producenta caracali - Airbus Helicopters. Do zaproszeń zostały dołączone zmodyfikowane techniczne wymagania na wiropłaty w uaktualnionej wersji. Wszelkie szczegóły towarzyszące procedurze wybory nowych śmigłowców wsparcia został przez MON utajniony. Według nieoficjalnych informacji , składanie finalnych ofert przewidywano na koniec października.

Śmigła ZOP w przyszłym roku?

W poprawionym przez obecny rząd planie modernizacji Marynarki Wojennej potwierdzono zamiar zakupu 4 wyspecjalizowanych maszyn do zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) i morskiego ratownictwa. Brana pod uwagę była także możliwość zwiększenia liczby śmigłowców o kolejne wiropłaty w przyszłości.

Jeszcze na początku 2017 roku przyspieszone postępowanie konkursowe na morskie śmigłowce ówczesny minister obrony Antonii Macierewicz uzasadniał pilnymi potrzebami obronnymi państwa. Szybkie decyzje w sprawie morskich maszyn miały zatrzeć złe wrażenie po przerwaniu (w 2016 r.) procedury zakupu słynnych francuskich caracali produkowanych przez Airbus Helicopters.

Dziś mowa o kolejnym przesunięciu terminu składania ofert a zatem rozstrzygnięcie procedur konkursowych na najbardziej potrzebne morskie wiropłaty przesunie się zapewne na przyszły rok.

Zdaniem ekspertów Marynarka Wojenna RP musi pilnie wymienić wyeksploatowane morskie śmigłowce Mi – 14 rosyjskiej konstrukcji. Są przestarzałe i pamiętają jeszcze czasy Układu warszawskiego. Z posterunku schodzą też maszyny SH-2G Seasprite – używane pokładowe helikoptery przejęte przed ponad dekadą łącznie z amerykańskimi fregatami klasy Oliver Hazard Perry.

Bez Amerykanów

W grze o zamówienia na wiropłaty ZOP pozostaje Airbus Helicopters (koncern wstępnie zgłaszał ratownicze i przeciwokrętowe caracale) i WSK PZL-Świdnik (grupa Leonardo oferuje swoje znane w świecie morskie potężne maszyny AW101).

Jest natomiast pewne, że pomimo ostatniej redefinicji wymagań Marynarki na morskie śmigłowce do rywalizacji o polskie zamówienie ( w nowej odsłonie konkursu) nie włączą się PZL Mielec/ Sikorsky czyli amerykański gigant zbrojeniowy Lockheed Martin – uczestnik poprzedniej śmigłowcowej batalii, która skończyła się odrzuceniem oferty offsetowej Airbus Helicopters i przegraną caracali.

Koncern z USA wycofał propozycje dla Polski choć ma swojej ofercie morskie śmigłowce Sikorsky S-70B Seahawk i MH-60R Seahawk.

Marek Świerczyński z portalu Polityka Insight który jako pierwszy podał tę informację twierdzi, że o dodatkowy czas na przygotowanie konkursowych propozycji poprosił jeden z producentów.

Specjalistycznych, morskich śmigłowców Marynarka Wojenna RP potrzebuje do walki przeciw wrogim okrętom i ratownictwa. Miały być kontraktowane ekspresowo w ramach tzw. pilnej potrzeby operacyjnej. Na początku lipca resort obrony kierowany przez Mariusza Błaszczaka wysłał zaproszenia od składania ostatecznych ofert na helikoptery ZOP do WSK PZL-Świdnik (grupa Leonardo) i producenta caracali - Airbus Helicopters. Do zaproszeń zostały dołączone zmodyfikowane techniczne wymagania na wiropłaty w uaktualnionej wersji. Wszelkie szczegóły towarzyszące procedurze wybory nowych śmigłowców wsparcia został przez MON utajniony. Według nieoficjalnych informacji , składanie finalnych ofert przewidywano na koniec października.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Wada respiratorów w USA. Philips zapłaci 1,1 mld dolarów
Biznes
Pierwszy maja to święto konwalii. Przynajmniej we Francji
Biznes
Żałosne tłumaczenie Japan Tobacco; koncern wyjaśnia, dlaczego wciąż zarabia w Rosji
Biznes
„Nowy gaz” coraz mocniej uzależnia UE od Rosji. Mocne narzędzie szantażu
Biznes
„Rzeczpospolita” po raz drugi przyzna — Orły ESG
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO