Lepkie ręce urlopowiczów. Co najczęściej znika z hoteli?

Najczęściej giną kosmetyki, ręczniki i sztućce, ale zdarza się też, że znacznie większe i droższe przedmioty: szlafroki, obrazy, telewizory, czajniki, deski do prasowania. W zdecydowanej większości obiektów noclegowych coś zginęło – wynika z posezonowej ankiety platformy Noclegi.pl.

Aktualizacja: 23.09.2019 14:39 Publikacja: 23.09.2019 11:16

Lepkie ręce urlopowiczów. Co najczęściej znika z hoteli?

Foto: Adobe Stock

— Aż 80 procent ankietowanych właścicieli i menedżerów obiektów współpracujących z naszą platformą przyznaje, że miało w tym sezonie do czynienia z drobnymi lub większymi kradzieżami — przyznaje cytowana w komunikacie Agnieszka Rzeszutek z Noclegi.pl. Najczęściej są to kosmetyki i środki czystości i nie chodzi tutaj o hotelowe mydełka czy szampony. Takie mini opakowania są wliczone w cenę pokoju. Podobnie jest z jednorazowymi hotelowymi kapciami, nawet, jeśli wyglądają na wielokrotnego użycia. Goście jednak odlewają sobie z dozowników szampony i mydło pod prysznic, a nawet płyn do mycia naczyń.

W pierwszej trójce najczęściej znikających przedmiotów tuż za kosmetykami są ręczniki, na kolejnym są sztućce. Dalej jest pościel i koce. Zapytani o najdroższe przedmioty, jakie zginęły właściciele obiektów wskazują telewizory LCD, komputery z recepcji, dekodery czy małe, ale markowe sprzęty AGD – czajniki, tostery.

Największą wartość – ponad 3 tysiące złotych – miała ważąca 200 kilogramów odśnieżarka, która zginęła z podwórka górskiego pensjonatu. — Telewizory to zazwyczaj najdroższy przedmiot z wyposażenia pokoju. I na każdy ze stu pensjonatów, czy hoteli jest kilka wypadków takich kradzieży — relacjonuje Rzeszutek.

— Są jednak rzadkie, bardziej zaskakujące sytuacje. Zgłoszono nam, między innymi, że w jednym z obiektów zaginęła atrapa miecza, która wisiała, jako dekoracja na ścianie. Słyszeliśmy o sytuacjach, w których turyści wyjechali z hotelu z zasłonami, kryształkami z żyrandola, zabytkowym zegarem ściennym, narzutami na łóżko, czy z jedzeniem z prywatnej lodówki właściciela kwatery — dodaje.

Już nagminnie giną żarówki, baterie z pilotów, garnki, talerze, miotły, mopy, deski do prasowania, a nawet duże rozkładane suszarki do prania, elementy armatury łazienkowej: krany, słuchawki prysznicowe, ale też szpikulce do grilla, siekiera z drewutni...

Co robią właściciele, kiedy zauważą brak przedmiotów? To zależy od ich wartości. W wypadku drobnych szkód hotelarze często rezygnują ze ścigania złodziei. Ponad jedna trzecia ankietowanych (36,6 proc.) uważa, że to specyfika tego biznesu, w który wkalkulowane są straty. Prawie tak samo liczna (31 proc.) grupa walczy jednak o swoje, najczęściej kontaktując się z gośćmi z prośbą o oddanie zabranych przedmiotów. Tylko najpoważniejsze zdarzenia zgłaszane są na policję.

Taki bilans sezonu to nie tylko specyfika polska. Podobne badanie przeprowadzono w ramach naszej grupy na Węgrzech i wyniki ankiety były bardzo podobne. Zdarza się jednak też, że goście świadomie wzbogacają wyposażenie pokojów. Na przykład jeden z właścicieli pensjonatu powiedział Noclegom.pl, że klient zostawił w pokoju dwa koce, które kupił podczas pobytu, bo jego zdaniem bardzo ich brakowało.

Nie tylko w Polsce, ale i na Węgrzech zdarzają się nieuczciwi goście. W wielu hotelach w szafach na szlafrokach/, torbach plażowych, kaczuszkach do kąpieli, znajduje się karteczka: „Zachęcamy do skorzystania podczas pobytu w naszym obiekcie. Gdyby jednak ten szlafrok tak Ci się spodobał, proszę skontaktuj się z recepcją", albo „Zapraszamy do sklepu hotelowego". W ten sposób hotel wysyła delikatnie komunikat, że wyposażenie hotelu nie jest „na wynos".

— Aż 80 procent ankietowanych właścicieli i menedżerów obiektów współpracujących z naszą platformą przyznaje, że miało w tym sezonie do czynienia z drobnymi lub większymi kradzieżami — przyznaje cytowana w komunikacie Agnieszka Rzeszutek z Noclegi.pl. Najczęściej są to kosmetyki i środki czystości i nie chodzi tutaj o hotelowe mydełka czy szampony. Takie mini opakowania są wliczone w cenę pokoju. Podobnie jest z jednorazowymi hotelowymi kapciami, nawet, jeśli wyglądają na wielokrotnego użycia. Goście jednak odlewają sobie z dozowników szampony i mydło pod prysznic, a nawet płyn do mycia naczyń.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Rodzina Mulliez pod lupą sędziów śledczych
Biznes
Zły pierwszy kwartał producentów samochodów
Biznes
Szwecja odsyła Putina z kwitkiem; rosyjskie rury zatopione na dnie Bałtyku
Biznes
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Biznes
Majówka, wakacje to czas złodziejskich żniw. Jak się nie dać okraść
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił