Branża leasingowa jest jedną z najważniejszych. Napędza inne: motoryzacyjną, transportową, budowlaną, produkcję maszyn, urządzeń, sprzętu komputerowego i mnóstwa innych. To swego rodzaju barometr gospodarczy. Jeśli tu dzieje się źle, to znaczy, że w innych branżach też źle.
Branża leasingowa właśnie podsumowała 2020 r. Jak podał w poniedziałek Związek Polskiego Leasingu, który reprezentuje tę branżę, firmy leasingowe udzieliły w zeszłym roku łącznego finansowania na poziomie 70,1 mld zł. Po latach nawet dwucyfrowych wzrostów zeszły rok branża leasingowa zakończyła na wyraźnym minusie.
- Globalne spowolnienie odbija się w wynikach polskich leasingodawców. Dynamika finansowania udzielonego przez branżę leasingową w pierwszej połowie roku wynosiła -24 proc. licząc rok do roku, skumulowane dane sektora po trzecim kwartale wskazywały dynamikę na poziomie -15,5 proc. r/r, podczas gdy ostatnie trzy miesiące roku wyróżniły się 4,8 proc. wzrostem branży. Mimo dobrych wyników wypracowanych pod koniec roku, skumulowane dane branży leasingowej za 2020 r. pokazują -10,1 proc. dynamikę rynku licząc rok do roku – wyliczał w czasie poniedziałkowej konferencji prasowej Paweł Pach, przewodniczący komitetu wykonawczego Związku Polskiego Leasingu.
Z analizy ZPL wynika, że w ciągu 2021 r. branża leasingowa odrobi starty wywołane przez pandemię COVID-19 i wróci do poziomu finansowania sprzed kryzysu, co oznacza odbicie rynku. - Jest to dobra wiadomość dla gospodarki, ze względu na spodziewany powrót firm na drogę inwestycji - powiedział Paweł Pach.
Przez ostatni rok branża leasingowa, odpowiadając na trudną sytuacje klientów, dotkniętych skutkami pandemii COVID-19, proponowała różne formy wsparcia. Firmy leasingowe zmieniały harmonogramy spłat i odraczały spłatę rat leasingowych na okres od 3 do 6 miesięcy.