System depozytowy powinien być powszechny, ogólnopolski i obowiązkowy dla producentów napojów. Jednocześnie musi uwzględniać specyfikę polskiego handlu oraz być przyjaznym dla konsumentów, by chętnie oddawali puste opakowania do sklepów. Tymczasem posłowie PSL oraz Koalicji Polskiej zaprezentowali ostatnio pakiet trzech ustaw pod nazwą „Zdrowa Zielona Polska”. Jedna z propozycji zakłada wprowadzenie obowiązkowego systemu depozytowego, obejmującego odpady opakowaniowe po napojach w jednostkach handlu detalicznego o powierzchni powyżej 2000 m kw., w których przeważa sprzedaż detaliczna, przede wszystkim artykułów spożywczych. Zwrotowi podlegałyby opakowania o pojemności od 0,2l do 3l wyprodukowane ze szkła, tworzyw sztucznych lub aluminium.
Rozwiązania w takim kształcie, w jakim proponują posłowie opozycji, zdaniem Instytutu Staszica nie spełniają kluczowych warunków, na jakich winien opierać się system depozytowy. Po pierwsze – omawiany projekt zakłada objęcie systemem depozytowym wyłącznie sklepów wielkopowierzchniowych – to w nich byłyby instalowane butelkomaty. Taki system nie uwzględnia jednak specyfiki polskiego handlu i nie odpowiada logice systemu depozytowego. By spełniał on swoją rolę, musi obejmować jak największą liczbę punktów handlowych. Tymczasem propozycja ta wprowadza faktyczną dyskryminację małych podmiotów (tradycyjnych, rodzinnych sklepów, często z kapitałem polskim) i preferencje dla wielkich sieci handlowych – w Polsce ok. 40 proc. sprzedaży realizowana jest przez małe sklepy. W efekcie, dla małych placówek może to oznaczać tylko jedno – pominięcie ich w systemie.
W Polsce powinna być prowadzona zbiórka opakowań poprzez automaty, ale też musi istnieć możliwość zbiórki manualnej, uwzględniającej strukturę polskiego handlu. Należy więc tak zaprojektować system, aby w przypadku małych punktów ze sprzedażą napojów w opakowaniach jednorazowych była możliwość przystąpienia do systemu depozytowego na zasadzie dobrowolności i w każdym momencie. Bez wsparcia ze strony samych sklepów, żaden system nie zadziała. Dzięki tym dwóm modelom zbiórki, więcej punktów handlowych – tych dużych i tych małych – będzie mogło wziąć udział w systemie depozytowym. Rozwiązanie będzie także bardziej przyjazne dla konsumenta, który będzie miał możliwość zwrotu opakowania w zasięgu miejsca zamieszkania, a nie wyłącznie poprzez butelkomaty zlokalizowane na terenie sklepów wielkopowierzchniowych.
Warto podkreślić, że na rynku polskim od lat funkcjonuje efektywny system kaucyjny dla opakowań szklanych wielokrotnego użytku – jego skuteczność sięga 90-92%. Dlatego jedynym rozwiązaniem jest stworzenie dodatkowego, powszechnego systemu depozytowego dla opakowań z tworzyw sztucznych tj. PET oraz puszek aluminiowych, który będzie uzupełniał system kaucyjny.
W krajach UE, w których systemy depozytowe od lat funkcjonują, zarządzane są głównie przez producentów wyrobów w opakowaniach lub przez producentów i handel detaliczny. Według koncepcji tzw. Rozszerzonej Odpowiedzialności Producentów, to producent będzie zobowiązany do organizacji odbioru opakowań i na nim spocznie finansowa oraz organizacyjna odpowiedzialność za ten proces. Dlatego operatorem powinna być spółka non-for-profit, powołana przez producentów napojów lub producentów i detalistów, która nie będzie nastawiona na zysk. Przykład Chorwacji, gdzie stworzono system państwowy i scentralizowany pokazuje, że ten model zwyczajnie się nie sprawdza. Dyskutując na temat budowy polskiego systemu musimy uwzględniać to, co w innych krajach realnie działa oraz specyfikę polskiego, rozdrobnionego handlu. Nieuwzględnienie tych elementów oraz chęć rozwiązania wszystkich problemów za jednym zamachem zatka system już na wstępie.