Wzrost cen uratuje Pocztę Polską

Usługi powszechne, które państwowa spółka świadczy jako tzw. operator wyznaczony, mogą zdrożeć. To sposób na ratowanie finansów kolosa.

Aktualizacja: 25.03.2021 04:55 Publikacja: 24.03.2021 20:00

Wzrost cen uratuje Pocztę Polską

Foto: Fotorzepa, Andrzej Bogacz

Rząd chce rzucić Poczcie Polskiej (PP) koło ratunkowe. Jak ustaliliśmy, pojawił się pomysł, by poprawić jej kondycję poprzez zniesienie limitów cenowych (tzw. price cap) w usługach powszechnych. To otworzyłoby drogę do podwyżek m.in. cen listów, poprawiając rentowność operatora wyznaczonego.

Czytaj także: Związki idą na wojnę z zarządem Poczty Polskiej

Na razie ta funkcja, którą sprawuje PP (obliguje do świadczenia usług we wszystkich częściach kraju przez pięć dni w tygodniu i utrzymywanie szerokiej sieci placówek), to dla państwowej spółki kula u nogi. Tylko w ub.r. straty z tego tytułu sięgnęły niemal 0,5 mld zł. A to więcej, niż pocztowcy pozyskali od rządu w ramach tarczy antykryzysowej 4.0 (ok. 420 mln zł).

Dodatkowo na skutek spadku popytu na listy i słabszych wyników w segmencie KEP (kurier, ekspres, paczka) PP zakończyła 2020 r. na minusie. A problemów firma ma więcej. Chodzi o utrzymywanie na topniejącym rynku tradycyjnej korespondencji ok. 20 tys. listonoszy i ponad 50 tys. innych pracowników. W efekcie płace to blisko 70 proc. kosztów spółki. Dlatego PP chce zwalniać pracowników, inaczej trudno będzie o zaplanowane w czteroletniej strategii inwestycje warte 1,2 mld zł. Pojawia się jednak widmo strajków. Eksperci sądzą, że w tej sytuacji wsparcie państwa to jedyny ratunek.

Ministerstwo Aktywów Państwowych pracuje właśnie nad nowelą prawa pocztowego. Szczegóły wciąż są owiane tajemnicą, ale wiceminister Andrzej Śliwka w piśmie do pocztowej Solidarności zapewnił, że nowa ustawa ma zagwarantować operatorowi wyznaczonemu „trwałą rentowność" usług powszechnych. Nieoficjalnie mówi się o finansowaniu ich z budżetu państwa (bo nie zdaje egzaminu obecny model, który zakłada, że na niwelowanie strat na tych usługach mają składać się – w ramach funduszu kompensacyjnego – inne firmy działające na tym rynku). Krzysztof Piskorski, prezes Instytutu Pocztowego, uważa, że to logiczne, skoro usługa powszechna jest traktowana jako obowiązek państwa wobec obywateli.

Prawdopodobnie do obowiązków operatora wyznaczonego dopisane zostaną usługi e-doręczeń, które od października ma świadczyć PP. – Zbliżające się wejście w życie ustawy o doręczeniach elektronicznych każe zadać sobie pytanie o kształt usługi powszechnej na początku drugiej dekady XXI w. – zauważa Piskorski.

Rząd chce rzucić Poczcie Polskiej (PP) koło ratunkowe. Jak ustaliliśmy, pojawił się pomysł, by poprawić jej kondycję poprzez zniesienie limitów cenowych (tzw. price cap) w usługach powszechnych. To otworzyłoby drogę do podwyżek m.in. cen listów, poprawiając rentowność operatora wyznaczonego.

Czytaj także: Związki idą na wojnę z zarządem Poczty Polskiej

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Menedżerowie kluczowych spółek: bilans akcesji do UE jest korzystny
Biznes
Polska po akcesji do UE stała się potęgą w produkcji sprzętu AGD
Biznes
Volkswageny w miejsce polonezów. Polacy mają jednak wciąż mało samochodów
Materiał partnera
Krystian Szczepański: Aby dojść do neutralności klimatycznej musimy rozwijać technologie
Materiał partnera
Rafał Rudziński: Transformacja to wyzwanie dla mniejszych firm
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?