W przedstawionym w sobotę przez PiS nowym programie rozwoju strategicznego „Polski Ład", rząd podkreśla, że reforma podatkowa będzie również korzystna dla pracodawców, ponieważ obniży koszty pracy. Zapowiedziano też szereg działań, które mają poprawić dobry klimat dla firm, w tym m.in. nowe ulgi podatkowe.
Wicepremier Jarosław Gowin mówił podkreślał, że trzeba rozpościerać czerwone dywany także dla polskich firm, a nie jak dotychczas – głównie tych zagranicznych. - Czerwony dywan oznacza w rzeczywistości podwyżkę podatków – replikuje Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan.
- To dobrze, że "Polski Ład" został w końcu ogłoszony. Przedstawiono dziesiątki propozycji zmian wartych miliardy złotych. Ale nie poinformowano, kto zapłaci za te wszystkie obietnice. A zapłacą lepiej zarabiający Polacy i przedsiębiorcy, bo odprowadzą wyższe podatki. Kolejny raz podwyżkę podatków nazywa się podniesieniem opłat, obciążeń – mówi Witucki.
Program podatkowy "Polskiego Ładu" PIS to kwota wolna w wysokości 30 tys. zł. jak i zwiększenie progu podatkowego do 120 tys. zł. Jednocześnie przewidywane są zmiany w składce zdrowotnej. - Składka ta staje się zwykłym podatkiem, płaconym od wysokości dochodu. Oznacza to wzrost obciążeń dla przedsiębiorców z 19 proc. na 28 proc., a dla osób uzyskujących dochody z działalności osobistej z 32 proc. na 41 proc. – wylicza prof. Adam Mariański, ekspert BCC ds. podatków, prezes Krajowej Izby Doradców Podatkowych.
Jak dodaje, z prezentowanych założeń wynika, że dla osób osiągających dochody powyżej 8.000 zł miesięcznie wzrosną obciążenia, zarówno osób pracujących na umowach o pracę, cywilnoprawnych, jak i prowadzących własną działalność gospodarczą (o ok. 50 proc.). - Pogłębi to niesprawiedliwe opodatkowanie, w zależności od rodzaju źródła przychodów. Dodatkowo, w małych i średnich firmach zmniejszą się dochody po opodatkowaniu (o 9 proc.), a tym samym może to znacząco zahamować inwestycje – analizuje Mariański.