Niespełna rok temu Swiss został przejęty przez Lufthansę. Teraz niemiecka linia coraz bardziej interesuje się PLL LOT. Czy powinniśmy się obawiać ewentualnego przejęcia?
Rz: Czy Swiss po przejęciu przez Lufthansę jest jeszcze niezależną linią?
Christopher Franz:
Nadal mamy znaczną autonomię. Powiem więcej. Nie muszę podczas walnego zgromadzenia akcjonariuszy stać przed rozkrzyczanymi udziałowcami czepiającymi się wszystkiego. W tej chwili całe WZA trwa 10 minut. A nasza rada nadzorcza jako szefa ma prezesa Lufthansy, więc nie ma obaw, że jakaś decyzja nie zostanie zatwierdzona.
A czy nie spotkaliście się z krytyką, że kraj pozbywa się narodowego przewoźnika?