– Obowiązuje nas ustawa o autostradach płatnych, która nie przewiduje tu wyjątków – mówi „Rz” Janusz Koper, generalny dyrektor dróg krajowych i autostrad. Na razie z autostrad wybudowanych przez państwo kierowcy korzystają bezpłatnie. – To jednak ma się zmienić w ciągu najbliższych dwóch lat – zapowiada.
Trwa przetarg na wybór firm, które zajmą się poborem opłat na istniejących trasach. Płatne mają też być wszystkie kolejne nowo powstające odcinki autostrad. Opracują one system pobierania opłat i zamontują bramki do ich poboru. To oznacza, że płatny będzie również przejazd tymi fragmentami autostrad, które są jednocześnie obwodnicami miast. Wszystko zależy od tego, gdzie zostaną zamontowane bramki. Problem może dotknąć m.in. mieszkańców Łodzi, Wrocławia, Częstochowy i Śląska.
– Na obszarze aglomeracji śląskiej taki pomysł jest praktycznie niemożliwy do wprowadzenia – mówi Janusz Moszyński, były marszałek woj. śląskiego. – Autostradą A4, która jest jednocześnie obwodnicą Katowic, codziennie do pracy dojeżdża kilkadziesiąt, jak nie kilkaset tysięcy osób.
Możliwe jednak, że po 2010 r. za korzystanie z tego odcinka płaciliby tylko przejeżdżający tranzytem, ruch lokalny zaś byłby bezpłatny. Takie właśnie rozwiązanie udało się wypracować w przypadku obwodnicy Poznania w ciągu autostrady A2 wybudowanej przez prywatną firmę.
– Obwodnica o długości ok. 13 km znajduje się między dwoma bramkami rozstawionymi w odległości ok. 50 km. Za korzystanie z samej obwodnicy w ruchu lokalnym opłat nie pobieramy, ale za przejechanie całego 50-km odcinka już tak – mówi Zofia Kwiatkowska, rzecznik Autostrady Wielkopolskiej, spółki zarządzającej A2. Taki zapis znalazł się w umowie, jaką rząd podpisał ze spółką na zarządzanie autostradą.