Załoga największej w kraju firmy gazowniczej Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa otrzyma akcje spółki. Taką szansę daje zobowiązanie ministra skarbu do sprzedaży jeszcze w tym półroczu symbolicznej jednej akcji PGNiG.
Na decyzji MSP skorzysta 61 tys. osób – byłych i niektórych obecnych pracowników Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Dostaną około 750 mln papierów spółki. Ich obecna rynkowa wartość to ponad 3,2 mld zł. Nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób MSP sprzeda jedną akcję – czy wniesie aportem do którejś z posiadanych spółek, czy też trafi ona na warszawską giełdę. Przydzielanie akcji pracownikom PGNiG ma potrwać do końca roku. Tak jak przy okazji innych prywatyzacji załoga będzie mogła zarobić na akcjach, sprzedając je na giełdzie, dopiero dwa lata po otrzymaniu.
Wczorajsze porozumienie między ministrem skarbu a zarządem spółki i związkami zawodowymi oznacza faktycznie, że Aleksander Grad spełnił przedwyborcze obietnice Platformy Obywatelskiej. Jej przedstawiciele obiecali załodze PGNiG rozwiązanie problemu akcji pracowniczych, który istniał od czasu debiutu giełdowego PGNiG we wrześniu 2005 r. Ówcześni szefowie firmy zdołali przekonać załogę do prywatyzacji (debiutu), obiecując im przydział akcji.
Ale ponieważ w ofercie publicznej znalazły się tylko akcje nowej emisji, posłużyła ona jedynie do podwyższenia kapitału zakładowego PGNiG. MSP nie sprzedało żadnej z posiadanych akcji (a ma 84,75 proc. udziałów w firmie), więc prywatyzacja nigdy formalnie się nie rozpoczęła i dlatego pracownicy nie mogli dostać obiecanych akcji.
Związkowcy próbowali wymusić na kolejnych ministrach skarbu sprzedaż choćby jednej, symbolicznej akcji. Organizowali m.in. pikiety pod budynkiem resortu i ogłaszali pogotowie strajkowe, ale bez skutku. Poprzedni rząd uznał, że sprzedaż akcji pracowniczych (choć to tylko pula do 15 proc.) może zagrozić bezpieczeństwu energetycznemu kraju. Obawiał się, że kupującym będzie np. rosyjski Gazprom lub jedna z jego spółek zależnych. Po przejęciu pakietu udziałów w PGNiG mógłby wpływać nie tylko na samą spółkę, ale też na polski rynek gazowy.