Komisja zarzuciła byłemu szefowi resortu skarbu Wojciechowi Jasińskiemu i jego współpracownikom nierzetelność i zaniechania w prowadzeniu sprawy prywatyzacji PZU. Od września 2004 r. polski Skarb Państwa toczy z Eureko, właścicielem 33 proc. akcji krajowego ubezpieczyciela, spór sądowy o los większościowego pakietu akcji spółki.
Zdaniem specjalnej podkomisji do spraw prywatyzacji PZU nie udało się znaleźć żadnych analiz ani opinii prawnych, które uzasadniałyby racjonalność i prawidłowość takich ruchów, jak oświadczenie o odstąpieniu od umowy sprzedaży akcji PZU czy wystąpienie do PZU o wykreślenie Eureko z księgi akcjonariuszy. Stanowisko to zostało wczoraj przyjęte na Komisji Skarbu Państwa stosunkiem 11 głosów za, siedem przeciw.
– Stanowisko to może dostarczać dodatkowych argumentów Eureko. Przygotowano je bez należytej staranności – mówił poseł Marek Suski (PiS). – Kilkakrotnie pojawia się w nim nazwisko byłego ministra skarbu. Dlaczego posłowie nie zaprosili go, by wysłuchać też racji drugiej strony?
– Stanowisko opisuje tylko fakty, które wynikają z dokumentów. Nie byliśmy sędziami w sprawie ministra Jasińskiego – ripostował Andrzej Czerwiński (PO), jeden z wiceszefów komisji.
Co na to sam były minister skarbu? – Rządowa większość szuka pretekstu, żeby oddać PZU w ręce Eureko – mówi „Rz” Jasiński. – W MSP istnieją dokumenty, które potwierdzają skuteczność naszego działania w tej sprawie. Jeśli będzie trzeba, przekażę te informacje na odpowiednim forum. Nie wiem jednak, czy powinna to być komisja, która ma charakter polityczny – podkreślał Jasiński.