Na pierwsze miejsce listy najbogatszych magazynu „Forbes” wysforował się „aluminiowy car” Oleg Deripaska, właściciel United Company Rusal. Oprócz tego ma jeszcze udziały w przedsięwzięciach infrastrukturalnych, w firmach energetycznych i finansowych. Jego majątek został wyceniony na 28,6 mld dol., o 11,8 mld dol. więcej niż rok temu.
Deripaska zdetronizował na pozycji lidera Romana Abramowicza, właściciela między innymi londyńskiego klubu piłkarskiego Chelsea, który od lat uchodził za najbogatszego Rosjanina. W najnowszym zestawieniu spadł na trzecią pozycję.
Deripaskę i Abramowicza rozdzielił jeszcze Aleksiej Mordaszow, właściciel połowy Siewierstalu, największego rosyjskiego koncernu hutniczego. I to Mordaszow, a nie Abramowicz, wzbogacił się w ostatnim roku najbardziej. Do swojego zeszłorocznego majątku dodał 12,4 mld dol. i zgromadził razem 24,5 mld dol. Inny magnat stalowy Władimir Lisin znalazł się na czwartym miejscu, a jego majątek to 23,9 mld dol.
Na przyszłorocznej liście najbogatszych Rosjan dojdzie do kolejnych przetasowań, ponieważ zajmujący wspólnie piąte i szóste miejsce Michaił Prochorow i Władimir Potanin postanowili dokonać podziału spółki inwestycyjnej KM-Invest, którą wspólnie kontrolują. Przyszłoroczna lista „Forbesa” pokaże, który z nich lepiej potrafi zarządzać aktywami. Nadal jednak będą wspólnie zarządzać gigantami wydobywczymi – Norilsk Nickel i Polius Gold. Jednak fakt, że cały KM -Invest (ma 8 proc. akcji Norilsk Nickel) będzie należał do Potanina, oznacza, że będzie miał on więcej do powiedzenia także w Norilsk Nickel.
Cała sprawa jest jednak bardziej skomplikowana, ponieważ zarząd Norilska rozmawia teraz o fuzji z konglomeratem Metalloinvestem, który należy do innego rosyjskiego oligarchy, także znajdującego się na liście „Forbesa”, Aliszera Usmanowa.