Koksownie muszą importować węgiel

Brakuje 2,6 mln ton węgla koksującego. W Jastrzębskiej Spółce Węglowej jego wydobycie spada. Z tego powodu za rok ArcelorMittal kupi za granicą 2 mln ton tego surowca

Publikacja: 09.05.2008 02:48

Koksownie muszą importować węgiel

Foto: Rzeczpospolita

Należące do Mittalu Zdzieszowice produkują rocznie ok. 4,5 mln ton koksu. Druga co do wielkości Przyjaźń, w której większość udziałów ma JSW, wytwarza ok. 2,6 mln ton. Ponad 80 proc. produkcji zużywają huty stali. Tyle że koksownictwo potrzebuje 11 mln ton węgla koksującego, a krajowa produkcja wynosi nieco ponad 10 mln ton, w dodatku część przeznaczona jest na eksport.

– Nie jesteśmy zaskoczeni, bo wiemy, jakie są ich potrzeby – przyznaje Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW, spółki będącej największym producentem węgla koksowego w Europie. – Jednak z powodu niższej podaży ograniczyliśmy dostawy do wszystkich odbiorców, zarówno w kraju, jak i za granicą – tłumaczy.

JSW bez nowych inwestycji nie zwiększy wydobycia, bo po węgiel trzeba schodzić coraz niżej, a na to potrzeba czasu i pieniędzy. Nowe pola wydobywcze Pawłowice i Bzie-Dębina zaczną działać za osiem lat. Nie wiadomo, kiedy uda się dotrzeć do złóż w przejętym przez JSW w styczniu Budryku (jest tam ok. 140 mln ton tego węgla).

Węgiel koksujący jest najbardziej energetyczny i tylko on nadaje się do produkcji koksu. Stąd również jego cena – na świecie dochodzi do 250 – 300 dolarów, w Polsce przekracza 200 dol.

– W latach 90. w ramach restrukturyzacji górnictwa redukowano też produkcję węgla koksującego – mówi Andrzej Krzyształowski, rzecznik Arcelor Mittal Poland, właściciela największej i najnowocześniejszej w Europie koksowni Zdzieszowice, która jest głównym odbiorcą surowca z JSW. – Deficyt na rynku wynosi ok. 2,6 mln ton. Załamanie produkcji w JSW w 2007 r. zmusiło nas do importu 400 tys. ton. W tym roku w USA i Czechach kupimy 1,5 mln ton węgla koksującego – tłumaczy. Szacuje się, że w 2009 r. firma zwiększy import do 2 mln ton, bo spadłaby produkcja stali (Mittal jest właścicielem hut).

Zasoby węgla koksującego w Polsce są spore. Np. w Halembie należącej do Kompanii Węglowej może być go 200 – 300 mln ton. Ale by dotrzeć do tych pokładów, potrzeba 1,5 mld zł na inwestycje. A KW takich pieniędzy nie ma.

Należące do Mittalu Zdzieszowice produkują rocznie ok. 4,5 mln ton koksu. Druga co do wielkości Przyjaźń, w której większość udziałów ma JSW, wytwarza ok. 2,6 mln ton. Ponad 80 proc. produkcji zużywają huty stali. Tyle że koksownictwo potrzebuje 11 mln ton węgla koksującego, a krajowa produkcja wynosi nieco ponad 10 mln ton, w dodatku część przeznaczona jest na eksport.

– Nie jesteśmy zaskoczeni, bo wiemy, jakie są ich potrzeby – przyznaje Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW, spółki będącej największym producentem węgla koksowego w Europie. – Jednak z powodu niższej podaży ograniczyliśmy dostawy do wszystkich odbiorców, zarówno w kraju, jak i za granicą – tłumaczy.

Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Specjaliści IT znów w cenie – rynek pracy ożywia się