W sobotnim wydaniu „Rz” pisaliśmy, że Bruksela wstępnie zaaprobowała łączny program restrukturyzacji dla polskich stoczni. Źródła zbliżone do naszego rządu zapewniają, że ostateczna akceptacja planów dla stoczni Gdynia i Gdańsk jest już prawie pewna, a akceptacja dla stoczni Szczecin uzależniona od porozumienia Mostostalu Chojnice z norweską stocznią Ulstein Verft AS. W poniedziałek obie firmy mają przesłać informacje o porozumieniu do KE.

– To nieprawda, że podjęliśmy decyzję – powiedział w sobotę, cytowany przez PAP, Jonathan Todd. – I będę zdziwiony, jeśli podejmiemy ją w ciągu najbliższego tygodnia – dodał.

KE otrzymała 26 czerwca plany restrukturyzacyjne stoczni i teraz sprawdza je pod względem zgodności z unijnymi zasadami pomocy państwa. Stawiane przez Brukselę warunki to: zapewnienie długoterminowej rentowności stoczni, redukcja mocy produkcyjnych (jako rekompensata za udzieloną pomoc) oraz sfinansowanie restrukturyzacji w znacznym stopniu ze środków prywatnych inwestorów, a nie budżetu państwa.

Gdyby KE nie zaakceptowała planów, stoczniom groziłby zwrot pomocy publicznej, szacowanej na ok. 5 mld zł. W praktyce mogłoby to oznaczać ich upadłość.