Nadwyżka mocy w naszych elektrowniach to mit

Konieczne są gigantyczne inwestycje w już istniejących elektrowniach, a także kosztowne przedsięwzięcia związane z odnawialnymi źródłami. Dlatego łącznie w najbliższych latach powinno przybywać 1,5 tys. megawatów dostępnej energii rocznie

Publikacja: 01.08.2008 03:57

Nadwyżka mocy w naszych elektrowniach to mit

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

– Pytanie o brak energii nie jest abstrakcyjne – przyznał podczas wczorajszej debaty wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld. Przestrzegał jednak, że nie należy straszyć brakiem energii. – Mamy trudną sytuację w jej wytwarzaniu i przesyle. Niedawno oddany blok Pątnów II w Zespole Elektrowni PAK to pierwsza taka inwestycja od 17 lat – dodał.

Według Pawła Mortasa, prezesa poznańskiej grupy Enea, jeśli Polska nie zrealizuje niezbędnych inwestycji i nie otworzy granic, by móc sprowadzać energię, to w 2014 r. może jej zabraknąć. Paweł Smoleń, prezes Vattenfall Heat Poland, uważa, że nie chodzi o to, czy w 2014 r. zabraknie energii w kraju, ale czy „nastanie ciemność”. – Skoro już teraz rezerwa mocy wynosi 5 proc., to znaczy, że system jeszcze działa, ale ryzyko jest bardzo duże – dodał.

Spółka PSE Operator odpowiedzialna za system energetyczny w kraju ocenia, że do 2015 r. w Polsce powinno powstać 12 tys. megawatów nowych mocy w elektrowniach. Jak wyjaśniała prezes PSE Stefania Kasprzyk, rośnie popyt na energię i trzeba stopniowo wyłączać stare bloki, bo nie spełniają norm ochrony środowiska. – Import nie rozwiąże problemów – mówiła. Zdaniem prof. Krzysztofa Żmijewskiego z Politechniki Warszawskiej deficyt mocy w kraju i tak wystąpi, a jeśli wszystkie planowane inwestycje w elektrowniach zostaną zrealizowane, będzie odpowiednio mniejszy. Najtrudniejsza sytuacja czeka nas w latach 2010 – 2016.

Uczestnicy debaty zgodnie przyznali, że przez ostatnie lata energetyce nie opłacało się inwestować m.in. z powodu regulowanych cen dla odbiorców. W efekcie dane pokazujące gigantyczne moce – 35 tys. megawatów – teraz okazują się fikcją, bo ok. 20 proc. nie nadaje się do wykorzystania. – Większość bloków energetycznych w Polsce ma 30 i więcej lat, czyli jest kompletnie zdekapitalizowanych i nie powinny być w ogóle remontowane – podkreślał minister Szejnfeld. – Żyliśmy w przekonaniu, że mamy nadmiar mocy w elektrowniach – dodał Paweł Urbański, wiceprezes PGE. – Na dodatek ceny energii w kraju były zbyt niskie, więc firmy nie były zainteresowane budową bloków – mówił.

Dariusz Stolarczyk, wiceprezes Taurona, podkreśla, że przez wiele lat energetykę traktowano jak sektor użyteczności publicznej, a URE, zatwierdzając taryfy, nie uwzględniał kosztów kapitałowych. Dwie duże grupy w kraju – PGE i Tauron – mają dość własnych elektrowni i nie muszą dokupywać na rynku energii dla swoich odbiorców, ale dwie pozostałe – Enea Poznań i gdańska Energa – są w znacznie trudniejszej sytuacji. Prezes Mortas przyznał, że włączona do holdingu Elektrownia Kozienice dostarcza połowę potrzebnej odbiorcom Enei energii. – Musimy budować bloki, by nie kupować drogiej energii na rynku – dodał. – Nasza produkcja ma zaspokoić potrzeby 2,5 mln klientów.

Inwestować w nowe moce muszą wszystkie cztery należące do państwa grupy. Mają długie listy planów. Własne projekty przygotowują również zagraniczne koncerny. Niemiecki RWE już ogłosił, że będzie budował elektrownię wspólnie z Kompanią Węglową, miejsca na lokalizację własnych inwestycji szukają Electrabel, EdF i Vattenfall. Zdaniem Pawła Smolenia kierującego Vattenfall Heat w Warszawie inwestorzy zagraniczni znacznie lepiej oceniają warunki rynkowe dla nowych przedsięwzięć w Polsce niż kilka lat temu. – Ceny na rynku powodują, że warto inwestować i można nawet rozwiązać problemy z pozyskaniem lokalizacji – dodał. Zdaniem Krzysztofa Żmijewskiego, by zapobiec kryzysowi, co roku w Polsce powinniśmy oddawać do użytku bloki o mocy 1000 megawatów w elektrowniach konwencjonalnych i dodatkowo produkować 500 megawatów ze źródeł odnawialnych.

Wiceminister skarbu Jan Bury przyznał, że do 2020 r. najważniejsze w kraju będą inwestycje w elektrowniach opalanych węglem. Ale te nowe bloki nie zaczną działać, jeśli nie powstaną nowe linie. Prezes PSE Operator zapowiedziała, że spółka wyda na ten cel 3,5 mld zł do 2010 r. – Jeszcze cztery lata temu na ułożenie jednego km linii wydawaliśmy 2,5 – 3 mln zł, teraz 5 – 6 mln zł – stwierdziła Stefania Kasprzyk.

Uczestnicy debaty uważają, że konieczne są zmiany prawne, które ułatwią i przyspieszą inwestycje. Chodzi zwłaszcza o przepisy dotyczące tzw. inwestycji liniowych w energetyce, w gazownictwie i sektorze paliwowym. Przed końcem roku te propozycje powinny być gotowe.

Wiceminister Szejnfeld zapowiedział, że jeszcze w 2008 r. będzie gotowa strategia dla energetyki do 2030 r. Planuje także zmiany w prawie energetycznym. Znowelizowana zostanie również ustawa określająca zadania Urzędu Regulacji Energetyki.

Cztery państwowe grupy energetyczne przygotowują się do debiutu giełdowego, a emisja akcji będzie jednym ze źródeł finansowania inwestycji. Jako pierwsza na parkiet ma trafić poznańska Enea – prawdopodobnie na jesieni. – Jeżeli sytuacja na giełdzie będzie wyjątkowo trudna, to może zdecydujemy się na inny wariant prywatyzacji – stwierdził wiceminister Bury. – Przyszli inwestorzy chcą mieć pewność, że pieniądze z giełdy będą przeznaczone na inwestycje, a nie przejedzone w spółkach.Jan Bury zapewnił, że w grupach energetycznych jest miejsce dla zagranicznych firm z branży i powinny one pojawić się w nich za ok. trzy lata. Jego zdaniem, zanim te firmy kupią udziały w państwowych spółkach, powinny szukać możliwości współpracy z nimi przy realizacji różnych projektów. Taki wariant rozważa zarząd Taurona. Enea jest w lepszej sytuacji. Jak przyznał jej prezes, na nowe projekty grupa przeznaczy pieniądze z emisji i własne środki. – Będziemy szukać partnerów do tych przedsięwzięć, w których nie mamy doświadczenia, np. elektrowni wiatrowych – dodał.

„Czy prywatne koncerny paliwowo-energetyczne zapewnią nam bezpieczeństwo energetyczne?” – o receptach na zaspokojenie popytu na energię będą rozmawiali w Krynicy specjaliści z branży

Do 2030 roku podwoi sie zużycie energii w Polsce. Aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu niezbędne są kosztowne inwestycje. Czy powinno je realizować państwo w ramach troski o bezpieczeństwo energetyczne, czy prywatni inwestorzy?

W debacie udział wezmą m.in. prezes PKN Orlen Wojciech Heydel, szef czeskiego CEZ Martin Roman, prezes koncernu energetycznego Energa Mirosław Bieliński, szef Vattenfall Poland Torbjoern Wahlborg, a także minister przemysłu, energetyki i zasobów paliwowych Kirgistanu Saparbek Balkibekov oraz wiceprezes uzbekistańskiej giełdy towarowo-surowcowej Erkin Urinov.

XVIII Forum Ekonomiczne w Krynicy: 10 – 13 września 2008 r.

www.forum-ekonomiczne.pl

– Pytanie o brak energii nie jest abstrakcyjne – przyznał podczas wczorajszej debaty wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld. Przestrzegał jednak, że nie należy straszyć brakiem energii. – Mamy trudną sytuację w jej wytwarzaniu i przesyle. Niedawno oddany blok Pątnów II w Zespole Elektrowni PAK to pierwsza taka inwestycja od 17 lat – dodał.

Według Pawła Mortasa, prezesa poznańskiej grupy Enea, jeśli Polska nie zrealizuje niezbędnych inwestycji i nie otworzy granic, by móc sprowadzać energię, to w 2014 r. może jej zabraknąć. Paweł Smoleń, prezes Vattenfall Heat Poland, uważa, że nie chodzi o to, czy w 2014 r. zabraknie energii w kraju, ale czy „nastanie ciemność”. – Skoro już teraz rezerwa mocy wynosi 5 proc., to znaczy, że system jeszcze działa, ale ryzyko jest bardzo duże – dodał.

Pozostało 87% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca