Największa firma w branży, PZU, wysyłała swych rzeczoznawców w teren już kilkanaście godzin po kataklizmie, ale nadal przyjmuje zgłoszenia. – Będziemy wyliczać i rekompensować straty spowodowane zniszczeniem ponad 5 tys. budynków należących do naszych klientów – zapowiada Michał Witkowski, rzecznik PZU. Wśród 3 tys. zgłoszonych do PZU strat komunikacyjnych zdecydowana większość to również skutek niszczycielskiego działania żywiołów. Spółka już wypłaciła części poszkodowanych zaliczki, a na poczet odszkodowań rezerwuje na razie 20 mln zł.
– Ich wypłata na pewno nie zachwieje finansami PZU – twierdzi Witkowski. Z wyliczeń spółki wynika, iż tegoroczne wypłaty asekuracyjne nie będą większe niż średnia roczna w ostatnich latach. – Spółka jest reasekurowana, ale krytycznego punktu wydatków z pewnością nie przekroczymy i nie będziemy musieli sięgać po reasekuracyjną pomoc – podkreśla Witkowski.
Warta zarezerwowała na wypłaty odszkodowań 4,5 mln zł. – To nasze wstępne wyliczenia – mówi Iwona Mazurek, rzeczniczka towarzystwa. Warta przyjęła już ok. 2 tys. zgłoszeń z ubezpieczeń indywidualnych. Według szacunków firmy dwie trzecie wniosków dotyczy szkód spowodowanych uszkodzeniami samochodów przez grad, także tych nowych, niesprzedanych, stojących jeszcze na placach u dilerów. Pozostałe – to wynik zniszczenia mieszkań i budynków. Aby przyspieszyć szacowanie szkód, Warta ściągnęła na tereny objęte kataklizmem swoich rzeczoznawców z innych województw. Uproszczono procedury likwidowania szkód wycenianych do wartości 4 tys. zł w budynkach i do 3 tys. zł w przypadku samochodów.
Błyskawicznie, na telefon, zdecydowała się rozliczać ze swymi klientami Ergo Hestia. – Jeśli wartość szkody w ocenie poszkodowanego i firmowego eksperta nie przekroczyła 5 tys. zł, a wyliczenia nie budziły sporu, sprawę zamykaliśmy w kwadrans – mówi Wojciech Wężyk, rzecznik firmy. Z kilkuset zgłoszeń dotyczących strat w budynkach i pojazdach Hestia załatwiła już, wypłacając odszkodowania lub zaliczki, co najmniej 25 proc. roszczeń.
Allianz szacuje swoje zobowiązania wobec poszkodowanych na co najmniej 11 – 12 mln zł. Prawie 400 zgłoszeń obejmuje na razie straty w budynkach, a ponad tysiąc to wystąpienia o odszkodowania komunikacyjne. Allianz w trybie alarmowym zmobilizował swoich likwidatorów, na Śląsk zjechali rzeczoznawcy z innych regionów, niektórzy musieli skrócić urlopy.