Za małe rezerwy LPG

Problem z zapasami gazu. Producenci i importerzy nie są w stanie zgromadzić kryzysowych zapasów tego paliwa. W Polsce brakuje magazynów

Publikacja: 22.01.2009 04:01

Stacja LPG.

Stacja LPG.

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Dostawcy LPG zmuszeni ustawą z 2007 roku już utrzymują zapasy na siedem dni – to 48 tys ton. A do końca 2009 roku, zgodnie z rządowym planem kryzysowym i wymaganiami Międzynarodowej Agencji Energetyki, powinni zwiększyć rezerwy niemal dwukrotnie. Polska Organizacja Gazu Płynnego, skupiająca producentów i dystrybutorów, twierdzi, że to nierealne, bo już 60 – 70 proc. pojemności magazynów, którymi dysponują branżowi przedsiębiorcy, służy do przechowywania zapasów. A przecież baza magazynowa powstawała od wielu lat z myślą, iż będzie służyć wyłącznie celom handlowym.

Agencja Rezerw Materiałowych, która w imieniu ministra gospodarki nadzoruje kryzysowe rezerwy, jest zdecydowana wyegzekwować prawo. – Za niezgromadzenie rezerw grożą kary sięgające 250 procent wartości niedoboru – przypomina Piotr Kruk, rzecznik agencji. Firmy, które są zobowiązane do utrzymywania rezerw (to główni producenci gazu skroplonego LPG w kraju: PKN Orlen, Lotos, PGNiG i ok. 40 importerów) ponoszą w pełni koszty utrzymania zapasów.

– Przedsiębiorcy stali się zakładnikami antykryzysowych ustaleń państwa i MAE – mówi Andrzej Olechowski z POGP. – Nadmierne obciążenie blokuje ich działalność, a nierealistyczne przepisy doprowadziły już wiele firm do korekty biznesowych planów: nie chcą budować kosztownych zbiorników do magazynowania LPG na czarną godzinę – twierdzi dyrektor Olechowski. Pojemność wszystkich istniejących gazowych magazynów to ok. 40 tys. ton gazu.

Branża LPG, która w zeszłym roku sprzedała 2,5 mln ton skroplonego gazu LPG, domaga się zmiany zasad gromadzenia rezerw, aby przestać służyć jako wygodna dla państwa przechowalnia paliwa. – Minister gospodarki tylko w wyjątkowych wypadkach może, i to wyłącznie na określony czas, zezwolić na obniżenie zapasów. Istnieje też możliwość utrzymywania rezerw LPG w postaci zamiennika, czyli benzyny – mówi rzecznik ARM.

W ocenie agencji w tym roku zanosi się na znacząco mniejsze zużycie skroplonego gazu LPG, więc i to powinno ułatwić dostawcom paliwa zgromadzenie obowiązkowych zapasów i wywiązanie się z powinności zgodnie z polskimi przepisami i zobowiązaniami międzynarodowymi.

Polska Organizacja Gazu Płynnego argumentuje, że ilość obowiązkowych rezerw LPG jest dyskusyjna, bo ryzyko kryzysowego niedoboru jest wyjątkowo małe. Na rynku praktycznie nie ma monopolistów, a gaz LPG nie jest przesyłany rurociągami, na których łatwo można zakręcić kurek. Importowany gaz sprowadza się statkami przez terminale w Gdyni i Gdańsku i cysternami kolejowymi. Dużymi producentami są polskie rafinerie, a także położone tuż przy zachodniej granicy petrochemie niemieckie.

Dostawcy LPG zmuszeni ustawą z 2007 roku już utrzymują zapasy na siedem dni – to 48 tys ton. A do końca 2009 roku, zgodnie z rządowym planem kryzysowym i wymaganiami Międzynarodowej Agencji Energetyki, powinni zwiększyć rezerwy niemal dwukrotnie. Polska Organizacja Gazu Płynnego, skupiająca producentów i dystrybutorów, twierdzi, że to nierealne, bo już 60 – 70 proc. pojemności magazynów, którymi dysponują branżowi przedsiębiorcy, służy do przechowywania zapasów. A przecież baza magazynowa powstawała od wielu lat z myślą, iż będzie służyć wyłącznie celom handlowym.

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca