Klienci w ostatnich latach przyzwyczaili się, że w zasadzie każdy sprzęt elektroniczny mogli kupić dzięki nieoprocentowanym ratom. Teraz jednak firmy wprowadzają takie oferty tylko na ograniczoną liczbę wybranych produktów. Zazwyczaj obowiązują one jedynie czasowo. Dla pozostałych zainteresowanych zakupem na raty czekają już rynkowe stawki oprocentowania, zwykle bardzo wysokie.
Sprawdziliśmy oferty największych sieci handlujących elektroniką. Najwyższe stawki ma Saturn – roczny kredyt oprocentowany jest na 21 proc., kolejne są Media Markt i Electro World z 12 proc. W sieci Avans każdy zakup ratalny obciążony jest z kolei 0,7 proc. opłaty z tytułu ubezpieczenia.
– Oprocentowanie zależy od kupowanego produktu i jego wartości, dlatego nie mamy jednej obowiązującej stawki. Czasami można też skorzystać z unikalnej promocji – mówi pracownik jednego ze sklepów sieci.
W niektórych firmach nieoprocentowany jest np. kredyt na dziesięć lub 20 rat, choć w jego przypadku także dochodzą dodatkowe koszty z tytułu choćby ubezpieczenia. – Zainteresowanie zakupami ratalnymi ciągle jest spore, w dalszym ciągu 25 proc. obrotów pochodzi z zakupów ratalnych, z których połowa to raty zero proc. W tym systemie sprzedajemy jedynie w okresowych promocjach, wiąże się to bowiem z dodatkowymi kosztami – mówi Wioletta Batóg, rzecznik sieci Media Markt i Saturn.
Firmy zmieniają nastawienie do systemów ratalnych z powodu drastycznego zwrotu polityki banków, które znacznie mniej chętnie niż w latach poprzednich chcą kredytować zakupy.