Huty stali w belgijskim Liege i francuskim Florange czasowo przerwały pracę. Są to główne miejsca, gdzie indyjski ArcelorMittal ograniczy w tym roku produkcję.
Pracownicy z Florange wyszli dziś w proteście przed siedzibę huty, domagając się informacji o terminie wznowienia produkcji. Zakład zatrudnia 2600 osób, które od połowy kwietnia nie będą koncernowi potrzebne. Bez pracy mają pozostawać przez 5 do 18 miesięcy.
Zatrudnienie może jednak stracić więcej niż zapowiadane 980 osób w Polsce. Odejść może kolejnych 500 osób. [link=http://www.arcelormittal.com/]Arcelor Mittal[/link] chce bowiem nadal ciąć produkcję i skoncentrować swoją działalność w wybranych fabrykach.
Ostateczne cięcia będą znane z końcem miesiąca, kiedy koncern opublikuje wyniki za I kwartał. Dyrektor Arcelor Mittal na Francję, Daniel Soury-Lavergne zapowiedział już, że zamówienia na II kwartał roku nie będą lepsze od tych w pierwszym. Powodem ma być zapaść w branży motoryzacyjnej, głównym kliencie hut.
Na europejskich giełdach akcje spółki zyskują po południu po kilka procent.