Nowelizacja ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji, która weszła w życie w lutym, określa m.in. jednoznacznie, kiedy pracownicy spółek wyłonionych np. na skutek podziału czy konsolidacji mają prawo do akcji. Gwarantuje też nabycie praw do nich tym, którzy mimo wymaganej wysługi lat trafili na emeryturę przed datą przydziału akcji.
Branża, w której skala przydziału akcji pracowniczych jest obecnie największa, to energetyka. Łącznie akcje dostanie kilkadziesiąt tysięcy zatrudnionych w tym sektorze osób. Tu najważniejszą kwestią jest ustalenie parytetu wymiany akcji pojedynczych spółek otrzymanych przez pracowników kilka lat temu na akcje utworzonych na bazie tych firm koncernów, jak: Enea, PGE, Tauron i Energa. W listopadzie ubiegłego roku zakończono nieodpłatne przekazywanie akcji uprawnionym pracownikom spółek, które weszły w skład grupy Tauron: Enion Grupa Tauron, EnergiaPro Grupa Tauron i Elektrownia Stalowa Wola. Akcje otrzymało ponad 17 tys. osób.
Największą transakcją tego roku będzie przekazanie akcji pracownikom Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Pakiet ok. 750 mln akcji, do których uprawnienia ma
61 tys. osób, wart jest dziś nominalnie 2,6 mld zł. Przydział papierów ruszył 3 kwietnia. Akcje trafiły już do kilkudziesięciu osób. Przekazywanie kolejnych potrwa zapewne kilka miesięcy, bo mogą pojawić się odwołania niektórych pracowników od decyzji spółki.
Skarb Państwa nie rozwiązał natomiast wciąż spornej kwestii akcji pracowniczych w Petrobalticu. Pracownicy tej spółki wydobywczej, której 69 proc. walorów trafiło do Nafty Polskiej, a potem do grupy Lotos, domagają się nieodpłatnego wydania im 15 proc. pakietu, a nie 0,68 proc., które po zmianach własnościowych zaoferowało im państwo.