Agencja opublikowała nowe raporty zawierające prognozy średnioterminowe dla rynku ropy. Tegoroczny popyt wyniesie ok. 83,2 mln baryłek, czyli o 1,4 proc. mniej niż w 2008 r. Według MAE dopiero w 2012 r. zapotrzebowanie na ropę na świecie może być wyższe niż ubiegłoroczne, czyli przekroczy 86 mln baryłek dziennie.
Agencja swoje prognozy dotyczące popytu oparła na dwóch scenariuszach skonstruowanych zależnie od rozwoju sytuacji ekonomicznej. Optymistyczna prognoza zakłada, że sprawdzą się przewidywania Międzynarodowego Funduszu Walutowego i wzrost gospodarczy wyniesie 5 proc. rocznie w okresie 2012 – 2014. Wówczas w 2013 r. zapotrzebowanie sięgnie 88 mln baryłek dziennie, a rok później – 89 mln baryłek. W scenariuszu pesymistycznym, gdy światowa gospodarka będzie dłużej w kryzysie, popyt na ropę nie przekroczy 85 mln baryłek w latach 2012 – 2014.
Prognozy Agencji dla rynku gazu także nie są dobre. Ten rok będzie pierwszym od pół wieku, gdy spadnie na świecie zapotrzebowanie na gaz. Agencja przypomina, że po tym, jak w 2008 r. odnotowano niewielki wzrost popytu (o 1 proc., do 1,52 bln m sześc.), w pierwszych trzech miesiącach 2009 r. spadek wyniósł aż 4 proc. Jako przyczynę wskazuje z jednej strony na ograniczenie produkcji przemysłowej, a z drugiej – na spadek zapotrzebowania na energię elektryczną (4 proc.). Dlatego przewiduje, że zapotrzebowanie energetyki na gaz przez cały rok będzie niewielkie. Ale w kolejnych latach powinno rosnąć, gdyż w trakcie realizacji lub w planach są inwestycje w nowe elektrownie opalane gazem. Powód to konieczność ograniczania emisji CO2.
MAE sporo miejsca w raporcie poświęca problemom Europy z zaopatrzeniem w gaz. Przywołuje styczniowy spór między Rosją a Ukrainą, w efekcie którego Gazprom wstrzymał eksport surowca, i nazywa go najpoważniejszym kryzysem bezpieczeństwa dostaw. Według agencji ujawnił on główny problem, jakim jest brak możliwości swobodnego transportu gazu między państwami. To dlatego, że z jednej strony nie ma odpowiednich połączeń między krajowymi systemami gazociągów, a z drugiej – możliwości tzw. rewersu, czyli odwrócenia w rurociągach kierunku przepływu gazu z zachodu na wschód.
Agencja sugeruje, by Europa szybko podjęła odpowiednie działania, aby rynek gazu lepiej funkcjonował. W dłuższej perspektywie potrzebne będą większe inwestycje umożliwiające zróżnicowanie zarówno źródeł, jak i dróg dostaw gazu.