Wodociągi opodatkują deszcz

Miesięczne rachunki mogą wzrosnąć. Przedsiębiorstwa wodociągowe przygotowują opłaty za wody opadowe. Rocznie uzyskają z tego tytułu 1,3 miliarda złotych

Publikacja: 06.07.2009 03:20

Wodociągi opodatkują deszcz

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Już 14 proc. miejskich przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych, czyli ponad 70 miast w Polsce, stosuje taryfy za wody opadowe. Ich wysokość uzależniona jest od ilości wody, jaka spada na metr twardej powierzchni: dachu, placu, podjazdów do posesji, dróg. [wyimek]2 mld zł może kosztować wybudowanie dużej oczyszczalni ścieków w Warszawie[/wyimek]

Niektóre miasta pobierają opłaty miesięczne, inne – raz na rok. W Bielsku-Białej roczna stawka opłaty za wody opadowe wynosi 3,56 zł/mkw., w Ostrowie Wielkopolskim jest to 1,56 zł/mkw. Tak duża rozpiętość wynika z różnic w średnich opadach deszczu, jakie występują w regionach.

Przedsiębiorstwa są zdeterminowane, by wprowadzać opłaty za wodę deszczową, bo odpowiada ona za jedną czwartą ścieków w ich kanalizacji. Opodatkowanie deszczówki w skali kraju dałoby branży dodatkowe 1,3 mld zł. Najwięcej zapłacą właściciele dróg, hipermarketów, parkingów czy dużych hal przemysłowych. W miastach, gdzie nie ma opłaty za deszczówkę, koszty jej odprowadzania są ukryte w opłatach za ścieki, co najbardziej uderza w mieszkańców.

– Nie powinno się obarczać kosztami zagospodarowania wód deszczowych tych, co za nie nie odpowiadają. Największym problemem jest inwentaryzacja powierzchni – ocenia Piotr Dudek, prezes przedsiębiorstwa wodociągów Aqua z Bielska-Białej.

Aqua jako pierwsza w kraju wprowadziła w 1996 r. opłaty za wody opadowe. Teraz dają one 11 proc. przychodów przedsiębiorstwa. W Pile mieszkańcy i firmy sami podawali powierzchnię, jaka powinna podlegać opłatom za deszczówkę. – System się sprawdził, bo przeprowadzona potem przez nas inwentaryzacja nie wykazała wielkich różnic w powierzchni – zapewnia Andrzej Sanc, prokurent Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Pile.

Rocznie pilskie wodociągi uzyskują z opłaty przychody 1,8 mln zł, z czego około połowy stanowią wpływy od zarządców dróg. Mieszkańcy płacą z reguły niewielkie sumy i nie zawsze są one naliczane od powierzchni dachu, np. w Iławie najczęściej opodatkowane są podjazdy do garaży, za które roczne opłaty wynoszą ok. 50 zł. – Bardzo dużo ludzi podłącza się na dziko do kanalizacji, robią np. kratki ściekowe, bo zalewa im podwórka. To niezgodne z prawem – mówi Piotr Detyma z Iławskich Wodociągów.

Izba Gospodarcza Wodociągi Polskie chce kompleksowego uregulowania opłat za wody opadowe. Trzeba uściślić, jak obliczać objętą opłatami powierzchnię, jak uwzględnić w taryfach koszty inwestycji. Izba prowadzi od kilku miesięcy rozmowy w sprawie nowej ustawy z Ministerstwem Infrastruktury. – Po wakacjach przedstawimy mu projekt ustawy o wodach opadowych – mów Stanisław Drzewiecki, prezes IGWP.

– Ustalono, że izba pod patronatem Ministerstwa Infrastruktury zorganizuje seminarium poświęcone wodom opadowym. Decyzja, który resort: środowiska czy infrastruktury, przygotuje stosowny projekt ustawy, nie została jeszcze podjęta – zastrzega Teresa Jakutowicz, zastępca dyrektora biura informacji ministerstwa.

[ramka][srodtytul]Wodociągi dużo inwestują[/srodtytul]

Przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne w Polsce muszą do 2013 r. przeznaczyć na inwestycje ok. 8 mld euro. Jak przewiduje firma doradcza Frost & Sullivan, większość tych pieniędzy pochłonie budowa kanalizacji i oczyszczalni ścieków. Wysokie nakłady na inwestycje są podyktowane dostosowaniem do unijnych standardów jakości wody. Sprzedaż technologii związanych z oczyszczaniem i uzdatnianiem wody osiągnęła w ubiegłym roku na polskim rynku wartość ok. 1 mld zł.

W Polsce w sektorze wodno-kanalizacyjnym działa ok. 600 przedsiębiorstw – wynika z danych Ministerstwa Skarbu Państwa, 95 proc. z nich to spółki i zakłady budżetowe należące do samorządów. Frost & Sullivan przewiduje, że prywatyzacja firm wodno-kanalizacyjnych w Polsce przyspieszy po 2015 r.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=m.kozmana@rp.pl]m.kozmana@rp.pl[/mail][/i]

Już 14 proc. miejskich przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych, czyli ponad 70 miast w Polsce, stosuje taryfy za wody opadowe. Ich wysokość uzależniona jest od ilości wody, jaka spada na metr twardej powierzchni: dachu, placu, podjazdów do posesji, dróg. [wyimek]2 mld zł może kosztować wybudowanie dużej oczyszczalni ścieków w Warszawie[/wyimek]

Niektóre miasta pobierają opłaty miesięczne, inne – raz na rok. W Bielsku-Białej roczna stawka opłaty za wody opadowe wynosi 3,56 zł/mkw., w Ostrowie Wielkopolskim jest to 1,56 zł/mkw. Tak duża rozpiętość wynika z różnic w średnich opadach deszczu, jakie występują w regionach.

Pozostało 84% artykułu
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku