KGHM i PGE powalczą o legnicki węgiel

Szansa na energetyczny kombinat za 30 – 40 mld zł. Po to KGHM Cuprum i PGE założą spółkę – dowiedziała się „Rz”

Publikacja: 09.09.2009 05:04

Kopalnia węgla kamiennego "Konin"

Kopalnia węgla kamiennego "Konin"

Foto: Fotorzepa, Bosiacki Roman Bos Roman Bosiacki

– Rozmawiamy wstępnie z KGHM o możliwości przemysłowego zagospodarowania złoża w Legnicy. Rozważamy utworzenie spółki celowej. Jednym z pierwszych zadań byłoby uzyskanie koncesji na wydobycie węgla. Ze względu na trwające rozmowy nie możemy ujawnić szczegółów – mówi „Rz” Andrzej Jeznach, wiceprezes ds. wydobycia w PGE Górnictwo i Energetyka.

– Na razie nie zapadły decyzje – oznajmia Anna Osadczuk, rzeczniczka KGHM. – KGHM Cuprum przygotowuje analizy.

Dane złóż opracował Instytut Górnictwa Odkrywkowego Poltegor. W okolicy Legnicy zalega 15 mld ton węgla brunatnego, z którego w Polsce wytwarza się 30 proc. energii. Do wydobycia są ok. 3 mld ton (to zapas dla kraju na 50 lat). Polityka energetyczna Polski do 2030 r. może ochronić je przed zabudową. Mogłaby tam powstać nowa kopalnia węgla brunatnego, elektrownia o mocy nawet 4,5 tys. MW (to więcej niż największa siłownia PGE Bełchatów o mocy 4,4 tys. MW) oraz zakład produkcji paliw płynnych i wodoru. Całość pochłonie 30 – 40 mld zł.

[srodtytul]Nowa spółka – nowy projekt[/srodtytul]

– Dopiero nowy podmiot określi sposób eksploatacji złóż legnickich – mówi Zbigniew Kasztelewicz, prof. AGH, sekretarz komitetu sterującego ds. zagospodarowania złóż węgla brunatnego w okolicach Legnicy. – Przyszły inwestor określi szczegóły eksploatacji i wtedy można będzie mówić, ile osób trzeba wysiedlić i z których gmin. Szacuje się, że chodzi o 1100 osób, ale w ciągu 40 lat – dodaje. Mieszkańcy okolic Legnicy już protestują. 27 września organizują referendum w tej sprawie.

– Mamy świadomość, że w sprawie budowy kopalni konieczna jest akceptacja społeczna. Ale obserwując bardzo dobrą współpracę ze społecznościami w okolicach kopalń Bełchatów czy Turów, liczymy, że i mieszkańców Legnicy uda się przekonać – mówi Jeznach. Alternatywą może być biogazyfikacja (wpuszczane pod ziemię szczepy bakterii zamieniałyby węgiel w gaz) lub gazyfikacja węgla. Nad tym pracuje KGHM Cuprum. Jak powtarzał wielokrotnie Henryk Karaś, były prezes KGHM Cuprum, wykorzystanie tej metody nie wyklucza jednak odkrywki.

– Ta inwestycja to przyszłość dla regionu, zwłaszcza gdy KGHM ma niezłą sytuację finansową, a plany poszukiwania złóż na świecie, ujęte w dotychczasowej strategii, spełzły na niczym. Tymczasem na miejscu są kompetencje górnicze, w zasięgu ręki kopalnia, a technologie można importować z zagranicy – tłumaczy „Rz” osoba zorientowana w projekcie. W tym celu przedstawiciele Cuprum odwiedzili w sierpniu Chiny.

[srodtytul]Bitwa o węgiel[/srodtytul]

Czy finansowanie zależałoby głównie od PGE? – Zakładamy, że akcjonariusze nowej spółki współpracowaliby na zasadach partnerskich – wyjaśnia Jeznach. Jego zdaniem dołączenie do projektu innych partnerów to zbyt dalekie wybieganie w przyszłość.

Wejście w branżę energetyczną to część strategii KGHM na lata 2009 – 2018. Zakłada ona, że z inwestorami branżowymi koncern wybuduje bloki energetyczne. Spółka podpisała np. list intencyjny z Tauronem w sprawie budowy elektrowni węglowej w okolicach Legnicy. Z planów na razie nic nie wyszło.

– Za 30 lat złoża kopalni Turów i KGHM będą się kończyć, dlatego o złożach legnickich trzeba myśleć przyszłościowo – mówi Kasztelewicz. – Realizacja inwestycji potrwa 15 – 20 lat. Wygeneruje dziesiątki tysięcy miejsc pracy. Przyniesie setki milionów złotych podatków dla samorządów. Role winny być odwrócone, o zagospodarowanie takich złóż winny zabiegać samorządy, a nie komitet sterujący z siedzibą w Krakowie.

[ramka][srodtytul]Wyścig o brunatne paliwo[/srodtytul]

Zawiązanie spółki celowej przez PGE i KGHM Cuprum do zagospodarowania złóż legnickich (ok. 8 proc. światowych zasobów tego surowca) nie oznacza wcale, że to ta spółka będzie prowadzić inwestycję. Bowiem nawet o znacznie mniejsze złoża węgla brunatnego walczy po kilku inwestorów. Np. o inwestycję na terenie Gubin – Mosty – Brody starają się poznańska Enea z Kopalnią Węgla Brunatnego Konin oraz PCC Szczakowa. O złoże Złoczew natomiast walczą PGE Bełchatów kontra Zespół Elektrowni Pątnów – Adamów – Konin. Poza tym polityka Unii przewiduje wzrost produkcji energii z węgla brunatnego. Np. Niemcy wydobywają 170 mln ton tego surowca rocznie (trzy razy więcej niż Polska), a ostatnia inwestycja – kopalnia odkrywkowa Garzweiler (należy do koncernu RWE) – daje im 40 mln ton tego paliwa rocznie. W Polsce wciąż jedna trzecia energii produkowana jest z węgla brunatnego, bez nowych złóż zaś za ok. 40 lat po prostu go zabraknie. A tego paliwa w przeciwieństwie do węgla kamiennego nie można np. importować, bo węgiel brunatny z powodu dużej zawartości wody traci swoje właściwości podczas transportu. Ponadto surowiec ten jest wciąż tańszy niż węgiel kamienny – właśnie przez wydobycie odkrywkowe, a nie głębinowe.

—kbac[/ramka]

[ramka][srodtytul]Opinie: Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki[/srodtytul]

Złoża węgla brunatnego w okolicach Legnicy zdecydowanie trzeba ochronić. I to już na etapie tworzenia planów zagospodarowania przestrzennego. Nie wyobrażam sobie bowiem, by jedne z największych na świecie złóż tego surowca mogły zostać zaprzepaszczone. Nie zapominajmy też, że w Polsce będzie rosło zużycie energii. Oczywiście trzeba brać również pod uwagę założenia unijnego pakietu klimatycznego, ale decyzja w sprawie złóż legnickich musi być decyzją biznesową. Jeśli chodzi natomiast o okolicznych mieszkańców – muszą ją po prostu zrozumieć. Złoża miedzi będą się przecież kiedyś kończyć, a taka potencjalna inwestycja związana z węglem brunatnym – oczywiście jeśli powstanie – jest także w interesie lokalnych społeczności i samorządów. Potrzebna jest jednak odpowiednio przeprowadzona kampania informacyjna, dzięki której mieszkańcy zrozumieją cel takiego działania. Protesty społeczności lokalnych są bowiem wpisane w budowę nowych odkrywek węgla brunatnego (oprotestowywana jest np. budowana odkrywka kopalni Konin – Tomisławice; mieszkańcy obawiają się o jezioro Gopło – red.).

—not. kbac[/ramka]

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca