Firma Zurich Financial Services powraca na polski rynek ubezpieczeniowy po siedmiu latach. Z naszych informacji wynika, że osobą organizującą jej wejście na rynek direct jest Wojciech Leski, który w latach 2006-2008 był prezesem zarządu spółki Volkswagen Serwis Ubezpieczeniowy należącej do Volkswagen Banku Polska. W jej ofercie były głównie pakiety ubezpieczeń komunikacyjnych. Do momentu publikacji tekstu nie udało się nam z nim skontaktować.

Co na to Szwajcarzy?. – Nie będziemy komentowali tych plotek. Możemy jedynie powiedzieć, że wciąż monitorujemy rynki wschodzące i czekamy na pojawienie się okazji, które pozwolą nam na zwiększenie naszych zysków – odpowiada Keith Lewis z biura prasowego Zurich Insurance.

Zurich Financial Services działa w około 170 krajach, ale głównie na rynkach Europy (w Niemczech, Austrii, Hiszpanii, we Włoszech i w Szwajcarii), Ameryki Północnej i Azji. Zatrudnia około 60 tys. osób. W I półroczu firma zarobiła 1,3 mld USD, o 53 proc. mniej, niż w pierwszych sześciu miesiącach 2008 r. Z polis majątkowych i osobowych zebrała 18,2 mld USD, o 11 proc. mniej, niż w I połowie ub.r. Powstała w 1872 roku z inicjatywy właścicieli szwajcarskich zakładów przemysłowych, którzy chcieli zabezpieczyć swój majątek.

Na polskim rynku ubezpieczeń sprzedawanych przez internet i telefon – czyli w tzw. systemie direct – liczą się przede wszystkim cztery firmy: Link4 TU (w I półroczu Link4 zebrał ze składek 125,5 mln zł i ma około 44 proc. rynku), którego właścicielem jest brytyjskie RSA, a także Axa Direct (59 mln zł przypisu i około 20 proc. udziału w rynku), Aviva Direct (40,7 mln zł przychodów z polis i około 14 proc. rynku) i Liberty Direct (według naszych szacunków: 38 mln zł przypisu i około 13 proc. rynku). Pozostali gracze to PZU Online, Allianz Direct, Benefia24, Generali Direct i BRE Ubezpieczenia.

Wejście firmy Zurich do Polski może rozruszać krajowy rynek direct, który w 2008 r. osiągnął wartość około 500 mln zł mierzoną składką przypisaną brutto z polis sprzedanych przez internet i telefon. Oferowanie ubezpieczeń przez te kanały nie rozwija się bowiem tak szybko, jak przewidywano. Jeszcze na początku 2008 r. mówiło się, że może on rosnąć w tempie 100 proc. rocznie. Tymczasem w 2008 r. urósł on o około 40 proc., a I połowie 2009 roku firmy zebrały ze składek tylko około 290 mln zł, czyli o około 20 proc. więcej, niż w I półroczu 2008.