Janusz Mikulicz, poseł PO z Legnicy, twierdzi, że rząd zawsze bierze pod uwagę opinię społeczności lokalnej, a kolejne już wysiedlenia będą gehenną dla tych ludzi – podaje portal legnica24.org.
- Opinie społeczeństwa jest zawsze brana pod uwagę przez rząd w takich strategicznych decyzjach i dzisiaj nie ma potrzeby, żeby ten węgiel był wydobywany taką metoda odkrywkową - mówi poseł.
- Dobrze jest mieć takie zasoby i czekać na stosowną chwilę kiedy będzie możliwość wydobywania tego węgla bez większej szkody dla środowiska i dla tych wszystkich, którzy tutaj mieszkają. W bilansie energetycznym ten węgiel jest brany pod uwagę, ale w między czasie przecież mają powstać elektrownie atomowe, które skutecznie wyeliminują jego wydobywanie. Nie wierzę w to, żeby własny rząd występował przeciwko społeczności lokalnej, która uważa, że tego typu inwestycja jest w tym miejscu niewskazana. Mieszkańcy, którzy tu mieszkają już raz byli przesiedlani po wojnie i teraz drugi raz? To jest gehenna dla tej społeczności. Poza tym ludzie zainwestowali w tych terenach, młodzi ludzie pobrali kredyty na okres 40 lat i teraz ich się wysiedli i co dalej?
Poseł, podobnie jak wcześniej jego koledzy z partii zapowiedział, że jest przeciw odkrywce i do końca będzie walczył o to, żeby kopalnia tu nie powstała.
- Jestem przeciwny odkrywce i będę tak głosował, nie zmusi mnie nawet interes partyjny. To ta społeczność mnie wybrała i muszę reprezentować ich interesy, które nie zawsze są zgodne z interesami rządu, ale coś co jest związane z klęska ekologiczna wszyscy powinni brać pod uwagę - dodaje Mikulicz. - Minister środowiska nie wyraził jeszcze zgody na tego typu inwestycje i z tego co ja wiem, na pewno nie wyrazi zgody na kopalnię odkrywkową. Dopóki będę posłem odkrywki nie będzie no chyba, że mnie zmienią.