„Gazprom wziął Polskę” donosi „Kommiersant”, podkreślając, że po trzech dniach ciężkich negocjacji strony „porozumiały się co do zwiększenia dostaw gazu do Polski oraz przedłużyły istniejący kontrakt do 2037 roku”.
Jednak by to osiągnąć, strona polska musiała pójść na ustępstwa i zgodziła się, by Gazprom i PGNiG miały w spółce EuRoPol Ggaz po połowie udziałów, kosztem Gas Trading Aleksandra Gudzowatego.
Na łamach „Wiedomosti” Michaił Korcziemkin, szef East European Gas Analysis, ocenia, że wymóg liberalizacji rynku może doprowadzić do bankructwa PGNiG zmuszonej kupować drogi rosyjski gaz do 2037 r.
Umowa wejdzie w życie po ratyfikowaniu na szczeblu rządowym. Nie wiadomo, kiedy to nastąpi. Polska jest gotowa zrobić to w tydzień, w rosyjskim Ministerstwie Energetyki odmówili „Kommiersantowi” podania konkretnego terminu ratyfikacji.
[wyimek]150 mln dol. więcej musiałby dopłacić Gazprom, gdyby polskie stawki za tranzyt były równe ukraińskim[/wyimek]