Nie ma obronnej dziedziny w której izraelskie technologie wojskowe nie zaznaczyłyby swojej obecności.
Akurat dzisiaj izraelscy konstruktorzy elektronicznej tarczy Trophy, osłaniającej pojazdy bojowe od wrogich pocisków, na pustynnym poligonie pokazywali ją w akcji wojskowym i inżynierom Wojskowych Zakładów Mechanicznych w Siemianowicach, odpowiedzialnym za produkcję i bezpieczeństwo rosomaków. Wszystkie transportery wysyłane do Afganistanu już wcześniej dopancerzyła izraelska firma Rafael.
[srodtytul] Sięganie po technologie[/srodtytul]
Sławomir Kułakowski prezes Polskiej Izby Producentów na rzecz Obronności Kraju , zrzeszającej ponad 150 krajowych firm, ubolewa, że wyjątkowo szeroka współpraca z sektorem obronnym Izraela zapoczątkowana tuż po ustrojowym przełomie, na razie oznacza raczej biznes korzystny dla naszych partnerów i nieco jednostronny przepływ technologii. — Branża obronna to w Izraelu potęga wspierana modelowo przez instytucje państwa — wiele moglibyśmy się nauczyć — uważa Kułakowski. W handlowych negocjacjach to trudny partner, ale zarazem otwarty, nie zamyka — jak inni eksporterzy uzbrojenia , dostępu do nowych konstrukcji i technologii — mówi prezes PIPNROK. Przeciwpancerne systemy spike, które Rafael sprzedał armii w połowie minionej dekady przyniosły technologiczny offset przede wszystkim skarżyskim Zakładom Metalowym Mesko. W ramach kompensacyjnych projektów o wartości 251 mln dolarów —Izraelczycy podzielili się produkcją części przeciwpancernych pocisków kierowanych, udało się też pozyskać technologię wytwarzania paliwa rakietowego. Rakiety spike o zasięgu 4,5 km należą wciąż do najbardziej zaawansowanych systemów przeciwpancernych na świecie.
[srodtytul] Przybywają samoloty zwiadowcze[/srodtytul]