W tym roku w Łodzi ma zacząć działać centrum rozliczeniowe skandynawskiej grupy Nordea. Jeszcze w tym roku będzie zatrudniać kilkadziesiąt osób, a docelowo kilkaset. Agencja Dow Jones podała, że w najbliższych dwóch-czterech latach, ze względu na przeniesienie rozliczeń do Polski, Nordea zwiększy efektywność, ograniczając zatrudnienie o około 300-500 osób w krajach skandynawskich. Szwedzi zainwestują w Polsce ze względu na niższe koszty, dobrą jakość i dostępną kadrę.
W Łodzi swoje centrum ma także Nordea Bank Polska. Jednak nowopowstające szwedzkie centrum rozliczeniowe będzie niezależne od polskiego.
Nordea Bank ma także swoje plany inwestycyjne. Zamierza otworzyć w tym roku kilkadziesiąt nowych oddziałów. Prezes banku Włodzimierz Kiciński nie chce zdradzić dokładnej liczby. Od stycznia 2007 roku banku zainwestował w 115 placówek. Dziś ma ich 160. — Zwiększenie sieci sprzedaży ma dla nas sens, bo dzięki temu rośnie nasz biznes — mówi Włodzimierz Kiciński. — Dodamy nowe oddziały w dużych aglomeracjach, a także pojawimy się w średniej wielkości miastach.
Placówki mają zwiększyć przychody Nordea Banku z obsługi klientów detalicznych i małych firm. Otwarcie nowego oddziału kosztuje spółkę 0,7-1 mln zł. W tym roku Nordea na poszerzenie własnej sieci wyda kilkadziesiąt milionów złotych.
Magnesem, który ma przyciągać Polaków właśnie do tego banku jest kredyt hipoteczny. Portfel hipotek Nordea wynosi 9 mld zł, w zeszłym roku bank udzielał miesięcznie tych kredytów o wartości około 300 mln zł. — W tym roku będziemy starali się zwiększyć tę kwotę — mówi Włodzimierz Kiciński.