Rakiety na żyletki

Armia przyspiesza opróżnianie magazynów ze sprzętu i środków bojowych pamiętających jeszcze Układ Warszawski

Publikacja: 12.05.2010 14:18

Rakiety Wołchow w kontenerach w polowym składzie na Pomorzu

Rakiety Wołchow w kontenerach w polowym składzie na Pomorzu

Foto: materiały prasowe

Agencja Mienia Wojskowego da zarobić firmom utylizującym wybuchowe odpady i sama zarobi na wyprzedaży uzbrojenia z demobilu także policyjnego i straży granicznej.

O początku istnienia AMW odzyskała ze sprzedaży mundurowego mienia, przede wszystkim nieruchomości, niemal 1,3 mld zł. Gotówką poszła na nową broń. W zeszłym roku agencja utargowała prawie 4O milionów złotych sprzedając koncesjonowanym klientom sprzęt: 55 starych czołgów, 16 okrętów, 35 samolotów, poza tym transportery i m.in. 40 mln sztuk karabinowej amunicji przede wszystkim do USA, Austrii i Czech. W tym - plany mówią o 30 mln zł. To mniej, bo AMW sama będzie dopłacać do utylizacji środków bojowych, wybuchowych śmieci i niebezpiecznych substancji.

[srodtytul] Wielkie sprzątanie[/srodtytul]

Plan jest ambitny. Po latach zwlekania z decyzjami o kosztownej likwidacji powojskowych odpadów, w tym roku rzeczywiście zaczęło się radykalne sprzątanie. - Starannie przygotowywaliśmy się do operacji, wypróbowaliśmy procedury. W tym roku z 50 tysięcy ton wycofanych z jednostek środków bojowych i groźnych śmieci wypełniających kilkanaście składów powinniśmy zlikwidować połowę - mówi Andrzej Pilucik dyrektor zespołu gospodarki mieniem ruchomym i obrotu specjalnego w Agencji Mienia Wojskowego.

Prawie 11 mln zł kosztowało właśnie zakończone unieszkodliwienie prawie 900 ton utleniacza do paliwa rakietowego strzeżonego w czasie ostatnich dekad w dwóch specjalnych składach pod Wejherowem i Trzebiatowem. Tę ekologiczną bombę w ostatniej chwili pomogły rozbroić dotacje z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Specjalną technologię utylizacji opracowało konsorcjum związane z Zakładami Azotowymi w Tarnowie: Jednostka Ratownictwa Chemicznego i odpowiedzialna za logistykę warszawska spółka Astra Concept.

Dyrektor Pilucik podkreśla iż nie mniejszym sukcesem jest wywiezienie w tym roku pierwszej partii 450 ton starych masek przeciwgazowych i odzieży ochronnej przed bronią masowego rażenia. Zalegały od czasów apogeum zimnej wojny i nadawały się tylko do spalenia. Na utylizacji zarobiły m.in. spółki RAF Ekologia Jedlicze, Proeko, Awat. W magazynach MON i MSWiA jest jeszcze co najmniej cztery razy tyle gumowych odpadów. - W każdej umowie z biznesowymi partnerami żądamy gwarancji, że niebezpieczne materiały będą bezpiecznie transportowane i niszczone potem zgodnie środowiskowymi wymogami - podkreśla dyr. Andrzej Pilucik.

[srodtytul]Pociski specjalnej troski i tysiące min[/srodtytul]

Najwyższe względy bezpieczeństwa mają towarzyszyć zapowiadanym na lato przetargom na utylizację 12O potężnych rakiet przeciwlotniczych Wołchow. Pociski rosyjskiej produkcji wprowadzone do uzbrojenia ZSRR w 1957 roku, mają długość dziesięciu metrów i ważą po 2,3 tony. Po wołchowach przyjdzie kolej na co najmniej setkę kolejnych nie mniej potężnych rakiet Łuna i Toczka - tym razem to pociski ziemia - ziemia o zasięgu taktycznym. - To towar specjalnej troski, zostanie więc rozbrojony pod specjalnym kontrwywiadowczym nadzorem - mówi dyr. Pilucik.

Od zeszłego roku udało się wywieźć z z wojskowych składów 16 tys. ton starej amunicji. Niemal codziennie konwoje specjalnie przystosowanych do tego celu ciężarówek, ładowane są i odprawiane do firm zajmujących się utylizacją i odzyskiwaniem metali kolorowych i materiałów wybuchowych. W kraju to przede wszystkim dysponujące nowoczesną technologią skarżyskie Zakłady Metalowe Mesko - za granicą, głównie firmy czeskie.

Andrzej Pilucik: w tym roku rozpoczniemy, jeszcze przed ratyfikacją przez RP konwencji ottawskiej - likwidację ogromnych zapasów min przeciwpiechotnych. Na pierwszy ogień pójdzie ok. pół miliona drewnianych min PMD i POMZ (o charakterystycznym kształcie pociętego w kostkę żeliwnego walca). Z tej właśnie - można odzyskiwać złom doskonałej jakości. Jest więc szansa, że koszty utylizacji da się zminimalizować lub sprowadzić do zera. - Transporty odpadów będą mogły opuścić wojskowy magazyn dopiero po dokładnym zniszczeniu korpusu każdej miny na miejscu - stawia warunek dyr. Pilucik.

Agencja Mienia Wojskowego da zarobić firmom utylizującym wybuchowe odpady i sama zarobi na wyprzedaży uzbrojenia z demobilu także policyjnego i straży granicznej.

O początku istnienia AMW odzyskała ze sprzedaży mundurowego mienia, przede wszystkim nieruchomości, niemal 1,3 mld zł. Gotówką poszła na nową broń. W zeszłym roku agencja utargowała prawie 4O milionów złotych sprzedając koncesjonowanym klientom sprzęt: 55 starych czołgów, 16 okrętów, 35 samolotów, poza tym transportery i m.in. 40 mln sztuk karabinowej amunicji przede wszystkim do USA, Austrii i Czech. W tym - plany mówią o 30 mln zł. To mniej, bo AMW sama będzie dopłacać do utylizacji środków bojowych, wybuchowych śmieci i niebezpiecznych substancji.

Pozostało 81% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?