Obaj to kolejowi przewoźnicy towarowi należący do PKP SA. Obie spółki są przeznaczone do prywatyzacji. Pakiet pierwszych akcji PKP cargo ma trafić w prywatne ręce w przyszłym roku, PKP LHS — dwa lata później.
Ostatnio powstała koncepcja połączenia obu spółek, przez wniesienie do PKP PLH aportem do PKP Cargo.
Przeciwnicy takiego ruchu zarzucają resortowi infrastruktury sztuczne podnoszenie wartości spółki, przed planowaną prywatyzacją. — Potencjalne połączenie spółek, przyczyni się do uporządkowania polskiego rynku kolejowego — mówi Wojciech Balczun, prezes PKP Cargo. Jak wyjaśnia mimo, że PKP LHS kursuje po szerokim torze a PKP Cargo po reszcie linii kolejowych, spółki i mające jednego właściciela i tak ze sobą rywalizują. Ich wspólnym klientem jest np. Arcelor Mittal. Połączenie obu podmiotów zapewniłoby spółkom kolejowym silniejszą pozycję negocjacyjną.
Przeciwko planom połączenia obu podmiotów protestują związki zawodowe z PKP LHS. W piśmie, które zostało wysłane dzisiaj do Juliusz Engelhardta, wiceministra infrastruktury odpowiedzialnego za kolej, informują iż nie widzą „żadnego racjonalnego uzasadnienia, aby infrastrukturę torową tej spółki włączyć do PKP PLK, a resztę do PKP Cargo. Działania takie spowodują likwidację świetnie prosperującej spółki. ” Ich zdaniem podjęcie takich kroków byłoby działaniem na szkodę państwa i pracowników spółki.
Zysk PKP LHS po pierwszym półroczu 2010 roku wyniósł 28 mln zł o był o ponad 10 mln zł wyższy niż ten wypracowany w analogicznym okresie 2009 r. PKP Cargo zarobiła w tym samym czasie 7,3 mln zł. Pierwsze półrocze zeszłego roku zakończyła stratą w wysokości 497,5 mln zł.