Po niezbyt udanym roku 2009 w I połowie 2010 r. obroty spółek faktoringowych zrzeszonych w Polskim Związku Faktorów przekroczyły 19 mln zł. Oznacza to wzrost o 34,6 proc. w stosunku do pierwszego półrocza 2009 r. To efekt ożywienia gospodarczego, ale też przystąpienia do tej organizacji dwóch nowych członków.

– Wyniki branży za cały 2010 r. będą w dużej mierze uzależnione od obrotów w ostatnim kwartale. Realny wzrost rok do roku, na jaki liczymy, to 25 – 30 proc. – powiedział podczas Międzynarodowego Kongresu Faktoringu Mirosław Jakowiecki, przewodniczący Komitetu Wykonawczego Polskiego Związku Faktorów. “Rz” była patronem medialnym tego wydarzenia.

[wyimek]5,6 tys. polskich firm skorzystało 2009 r. z usług faktoringowych[/wyimek]

Według danych GUS w całym 2009 r. obroty firm faktoringowych w Polsce wyniosły około 53 mld zł (spadek o 2,1 proc.). W skali całego świata branża straciła wtedy jeszcze więcej, bo 2,9 proc.

Na dojrzałych rynkach branża faktoringowa jest zdominowana przez banki, które kontrolują bezpośrednio lub przez swoje spółki zależne 81 proc. rynku. Natomiast w Polsce pozabankowe spółki faktoringowe mają 56-proc. udział w rynku, a banki wykupiły tylko 44 proc. wierzytelności (dane za rok 2009). Na rodzimym rynku nadal dominuje faktoring niepełny, w którym faktor nie przejmuje od klienta ryzyka braku zapłaty od jego kontrahenta.