Rynek apteczny w 2010 r. wart był 26,7 mld zł – wyliczyła Pharma Expert. Spośród trzech kategorii leków (refundowane, pełnopłatne i bez recepty) największą niespodziankę sprawiła ta ostatnia, dotychczas rosnąca w rekordowym tempie. W ubiegłym roku aptekarze sprzedali tyle samo preparatów oferowanych bez recepty i suplementów diety co przed rokiem.
– Należy to łączyć głównie z faktem, że w I kwartale 2010 r. nie było epidemii grypy i pacjenci, którzy podczas zimowych infekcji szturmują apteki, próbując leczyć się samodzielnie za pomocą popularnych specyfików, tym razem nie wybrali się na zakupy – mówi „Rz” Piotr Kula, prezes Pharma Expert. – Nie kupowali też impulsowo dodatkowych preparatów, jak często się zdarza podczas realizacji recept – dodaje. Statystyczną aptekę w ciągu roku odwiedziło 44 395 pacjentów, o 1 proc. mniej niż w 2009 r.
Za dużą dysproporcję w sprzedaży między 2010 r. a dwoma poprzednimi latami odpowiada więc głównie bardzo korzystny dla właścicieli aptek 2009 r. – Oprócz nasilenia epidemii zwykłej grypy w jego pierwszym kwartale do wzrostu sprzedaży leków przyczyniły się też obawy związane z epidemią świńskiej grypy na Ukrainie – mówi Piotr Kula.
Sprzedaż odręczna w aptekach (w ramach której uwzględniane są nie tylko leki dostępne bez recepty i suplementy diety, ale również m.in. dermokosmetyki) osiągnęła w ubiegłym roku wartość 9,6 mld zł i wzrosła w porównaniu z 2009 r. o 4 proc. Rynek leków refundowanych wart był ponad 12 mld zł (wzrost o 2,8 proc.), a pełnopłatnych – 5 mld zł (wzrost o 0,2 proc.).
W 2010 r. pacjenci kupujący leki dostali od państwa w ramach refundacji 8,53 mld zł, o 3,2 proc. więcej niż rok wcześniej.