Tylko 2 proc. polskich gospodarstw domowych ma poczucie bezpieczeństwa finansowego – wynika z najnowszego badania (za 2010 r.) Genworth Financial i University of Bristol, do którego dotarła „Rz”. Chodzi o pozytywną ocenę obecnej sytuacji, a także optymizm odnośnie do finansów w nadchodzącym roku. Rok wcześniej optymistami było 3 proc. badanych, a jako „stabilnych finansowo” określało się w 2008 r. 5 proc.
Negatywnie określa obecną i przyszłą sytuację finansową 36 proc. Polaków. To o 9 pkt proc. więcej niż w 2008 r. i o 10 pkt proc. mniej niż w 2009 r. Co ciekawe, spadku oceny własnej sytuacji nie odnotowano w Hiszpanii, a w Irlandii wskaźnik ten nawet uległ polepszeniu.
– Polacy są z natury większymi pesymistami. Dodatkowo polska gospodarka to jedna z najmłodszych z uwzględnionych w badaniu, a to oznacza, że inflacja, wzrost podatków czy bezrobocie uderzają polskie społeczeństwo stosunkowo mocniej – zauważa Marat Nevretdinov, dyrektor zarządzający Genworth Financial na Polskę, Węgry, Słowację i Czechy.
Głównym czynnikiem obaw o kondycję finansową Polaków jest sytuacja na rynku pracy. W styczniu stopa bezrobocia wyniosła 13,1 proc. wobec 12,3 proc. miesiąc wcześniej. Z badań koniunktury GUS wynika jednak, że w końcu ubiegłego roku prognozy Polaków dotyczące bezrobocia były nieco bardziej optymistyczne niż w końcówce 2009 r. – choć nadal wyraźnie przeważali ci, którzy spodziewali się, że w perspektywie roku bezrobocie będzie rosło. Narastają też obawy przed wzrostem cen.
– Słaba ocena sytuacji finansowej niestety odpowiada obiektywnemu wskaźnikowi poziomu dochodów osobistych – zauważa prof. Janusz Czapiński. – Dopóki, jak teraz, nasze aspiracje będą mocno przewyższać finansowe możliwości, nie ma co liczyć na poprawę ocen.