W Polsce działa już 368 centrów handlowych, niemal 57 proc. przypada na osiem największych aglomeracji. Na koniec 2010 r. w budowie były obiekty z 700 tys. mkw., kolejne
200 tys. mkw. czeka na wznowienie prac. Oczywiście w części to rozbudowa już działających centrów, ale wielofunkcyjne budynki z masą sklepów, restauracji, kinem i wieloma innymi punktami usługowymi od lat zmieniają obraz polskiego handlu. Nie zawsze na korzyść.
Polacy centra odkryli późno, masowo zaczęły powstawać w latach 90. Teraz największe galerie tylko w weekend odwiedza nawet ponad 150 tys. osób, wiele spędza tam co najmniej kilka godzin. Widok rodzin, często z małymi dziećmi, paradujących dosłownie od sklepu do sklepu jest jednak lekko przerażający. Dzisiaj niedzielny spacer oznacza obowiązkowy wypad do centrum i obiad w którejś z sieci fast food. Centra na pewno podniosły standardy obowiązujące w polskim handlu. Ułatwiły też robienie zakupów, ponieważ tak naprawdę wszystko można dostać pod jednym dachem. Teraz trzeba się jeszcze nauczyć mądrze z tego korzystać.