Będzie więcej bazarów

W Polsce działa ponad 2,2 tys. stałych targowisk, ich liczba nieznacznie spada. Nowe chce uruchamiać resort rolnictwa. Polacy są największymi w Unii zwolennikami kupowania na bazarach. W mniejszych miastach to konkurencja dla sklepów

Publikacja: 04.03.2011 04:09

Będzie więcej bazarów

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Choć branża handlowa rozwija się w szybkim tempie i ciągle pojawiają się nowe formaty sklepów, to jednak kojarzone z poprzednią epoką bazary i targowiska wciąż trzymają się mocno. Z danych GUS wynika, że jest ich wciąż ponad 2,2 tys. działających na stałe. Do tego dochodzi ponad 7 tys. sezonowych. Z tytułu samej opłaty targowej otrzymują ponad 260 mln zł.

Liczba targowisk stałych jest w miarę stabilna, rocznie znika jedynie po kilka. W przypadku sezonowych sytuacja wygląda już gorzej. Tylko w 2009 r. zamknęło się niemal 1,2 tys., co ma związek choćby z ekspansją wielkich sieci handlowych. Sklepy Carrefour czy zwłaszcza sieci dyskontowe, takie jak Lidl, Biedronka czy Netto, pojawiają się w coraz mniejszych miastach czy nawet na wsiach. Ponieważ proponują niskie ceny, od razu zdobywają wielu klientów.

Jednak siła przywiązania do targowisk wciąż jest ogromna. Kojarzą się z szeroką ofertą produktów, zwłaszcza spożywczych pochodzących bezpośrednio od producentów. Nawet jeśli ceny nie są niższe od tych ze sklepów, to zwolenników takich zakupów nie brakuje. Dlatego choć konkurencja na rynku handlowym jest coraz większa, to targowisk będzie przybywało. Mogą liczyć na pomoc, ponieważ jest to dla rolników ważny rynek zbytu.

Dlatego Ministerstwo Rolnictwa planuje uruchomić ok. 80 nowych, planowana jest też modernizacja 200 już istniejących targowisk. – Mamy zgodę Komisji Europejskiej na uruchomienie takiego programu. W Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich udało się wydzielić środki finansowe na poziomie 70 mln euro – zapowiedział niedawno wiceminister Kazimierz Plocke. Chodzi o gminy z mniej niż 50 tys. mieszkańców, które na taki projekt mogą otrzymać ok. 1 mln zł. Program ma ruszyć w ciągu najbliższych miesięcy.  Nowoczesne targowiska mają powstać w ciągu najbliższych pięciu lat. Prowadzącym miejsca handlu będą gminy albo związki międzygminne.

158 tys. firm na koniec 2010 roku prowadziło sprzedaż na bazarach

– Mamy wolny rynek, więc skoro jest zapotrzebowanie konsumentów na tego typu miejsca, to nie ma w tym nic złego. Problem może się pojawić, jeśli towar jest wadliwy. Wtedy niestety zdarza się, że dochodzenie praw przez konsumentów jest trudne – mówi Małgorzata Cieloch, rzecznik Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Z przeprowadzonej w 2009 r. przez Inspekcję Handlową kontroli wynika, że nieprawidłowości stwierdzono u 68,5 proc. firm prowadzących sprzedaż na targowiskach. Chodziło zwłaszcza o brak wywieszek zawierających informacje z nazwą handlową produktu, ceną oraz jednostką miary. Ceny jednostkowe były też często wyliczone nieprawidłowo.

Jednak mimo wszystko na bazarach wciąż nie brakuje klientów, dlatego liczba firm prowadzących tego typu sprzedaż wciąż rośnie. Jak wynika z bazy danych HBI Polska, na koniec 2010 r. w Polsce zarejestrowanych było 157,7 tys. firm sprzedających swoje towary i usługi na targowiskach, targach i bazarach. – Tylko w 2010 r. zarejestrowanych zostało ponad 10,3 takich firm. To dużo, jednak statystyki pokazują, że dynamika znacznie wyhamowała. W latach 2007 – 2008 wzrost wyniósł 25 proc., w latach 2008 – 2009 – 20 proc., a 2009 – 2010 już tylko 9 proc. – mówi Anna Czulec z HBI Polska.

– Przedsiębiorstwa te są bardzo elastyczne i niemal z dnia na dzień bez większego uszczerbku w bieżącym funkcjonowaniu potrafią zmienić cały asortyment i zakres oferowanego towaru. Szybko potrafią reagować na zapotrzebowanie klienta – mówi Tomasz Starzyk z D&B Poland. – Większość z tych firm codziennie przyjmuje świeży towar: owoce i warzywa, ryby, mięso. W czasie dużej konkurencyjności na rynku przedsiębiorstwa te wygrywają jakością nawet kosztem większej ceny – dodaje.

Dlatego pozycja targowisk wydaje się niezagrożona. Wiele z nich na pewno czeka modernizacja, choćby związana z koniecznością spełnienia norm sanitarnych. Jednak siła przyzwyczajenia do kupowania w takich miejscach jest wciąż duża.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.mazurkiewicz@rp.pl

Na zakupy nie tylko do sklepu: Polacy zwolennikami bazarów

Według badania przeprowadzonego na zlecenie Komisji Europejskiej przez firmę IPSOS Polacy są największymi zwolennikami kupowania w tego typu miejscach.

Niemal połowa z nas najczęściej kupuje tam owoce i warzywa, gdy średnia UE wynosi 33 proc. Jednak choć ta kategoria może mieć jeszcze wytłumaczenie codziennymi dostawami świeżych produktów, to 29 proc. Polaków deklarujących kupowanie mięsa najczęściej na bazarze już zaskakuje. Unijna średnia dla tej kategorii wynosi 11 proc. Także aż co piąty Polak w tego typu miejscach szuka odzieży lub obuwia. W tym przypadku średnia dla UE wynosi 16 proc. Jednak sprzedawane są tam głównie najniższej jakości produkty, choć faktycznie w bardzo konkurencyjnych cenach.

Bazary nie są jedynie polską specjalnością. Zwłaszcza żywność jest też chętnie kupowana w tego typu miejscach we Francji, Hiszpanii czy Belgii. W Portugalii nawet w niewielkich miejscowościach działają targi rybne. Zgodnie z prawem to jedyne miejsce, gdzie rybacy mogą codziennie sprzedawać swoje produkty.

Bazary nie są też specyfiką niewielkich gmin, działają także w dużych miastach. Poza osławionym, ale już zlikwidowanym targowiskiem na dawnym Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie jest ich ok. dziesięciu. Na brak klientów nie narzekają.

Andrzej Faliński dyrektor generalny POHiD

Liczba targowisk zarówno stałych, jak i sezonowych w Polsce w ostatnich latach się ustabilizowała. Oczywiście w jakimś sensie konkurują o klientów ze sklepami tradycyjnymi i dużymi. Jednak jest to przede wszystkim miejsce na uzupełnienie zakupów, i to głównie w niektórych kategoriach. Ich rola jest największa w mniejszych miastach i gminach, gdzie oferta sklepów jest w oczywisty sposób mniejsza. Dla bazarów zdecydowanie jest miejsce na rynku, z powodzeniem utrzymały się też w innych krajach.

Choć branża handlowa rozwija się w szybkim tempie i ciągle pojawiają się nowe formaty sklepów, to jednak kojarzone z poprzednią epoką bazary i targowiska wciąż trzymają się mocno. Z danych GUS wynika, że jest ich wciąż ponad 2,2 tys. działających na stałe. Do tego dochodzi ponad 7 tys. sezonowych. Z tytułu samej opłaty targowej otrzymują ponad 260 mln zł.

Liczba targowisk stałych jest w miarę stabilna, rocznie znika jedynie po kilka. W przypadku sezonowych sytuacja wygląda już gorzej. Tylko w 2009 r. zamknęło się niemal 1,2 tys., co ma związek choćby z ekspansją wielkich sieci handlowych. Sklepy Carrefour czy zwłaszcza sieci dyskontowe, takie jak Lidl, Biedronka czy Netto, pojawiają się w coraz mniejszych miastach czy nawet na wsiach. Ponieważ proponują niskie ceny, od razu zdobywają wielu klientów.

Pozostało 86% artykułu
Biznes
Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Konsument jeszcze nie czuje swej siły w ESG
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły