– Potrwają do czwartku – mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu infrastruktury. Nie chce zdradzić szczegółów rozmów przed odejściem obu stron od stołu.
Na osiągnięcie porozumienie jest czas do czwartku. To wtedy mija siedmiodniowy termin, jaki Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad dała władzom Covecu – chińskiej firmie budującej 50 km trasy A2 – na uporządkowanie spraw na placu budowy i wznowienie prac. Problemem są zaległości wykonawcy wobec podwykonawców. W związku z – jak twierdzi Covec – opóźnionymi płatnościami ze strony rządowej zalega on podwykonawcom w sumie 117 mln zł. W połowie maja prace na budowie stanęły. Chińska firma ze swojej strony wypowiedziała umowę, deklarując jednocześnie, że chce rozmawiać na temat kontynuacji budowy trasy.
Premier Donald Tusk oznajmił wczoraj, że sprawy związane z budową przez Covec autostrady A2 bada bardzo wnikliwie. Analizę tego przypadku zlecił także szefowi Rady Gospodarczej Janowi Krzysztofowi Bieleckiemu. Zdaniem szefa rządu dzisiaj powinien pojawić się "wiarygodny komunikat, jak nadrobić opóźnienia".
Premier zapowiedział, że chce, by prace na budowie autostrady "ruszyły z pełnym impetem" w najbliższych dniach. – Zrobimy wszystko (...), by znaleźć pozytywne rozwiązanie – powiedział szef rządu. Zaznaczył, że rząd nie będzie ulegał szantażom i nie pozwoli, by wykonawca postawił znacznie wyższe niż do tej pory wymagania finansowe.