– Szacujemy, że w tym roku liczba klientów zwiększy się o ok. 30 proc. w porównaniu z ubiegłym – twierdzi Andrzej Tkaczow, dyrektor biura podróży Luxury Travel. Chętnych na ekskluzywne wycieczki kosztujące od kilkudziesięciu tysięcy złotych wzwyż przybywa już od dobrych kilkunastu miesięcy. – Ten rynek szybko rośnie. Zdążyliśmy zapomnieć o kryzysie – dodaje Tkaczow.
Oferta dla ludzi bogatych zależy wyłącznie od ich wyobraźni. W Polsce przynajmniej kilkanaście biur specjalizuje się w wycieczkach szytych na miarę, wysyłając klientów do najodleglejszych zakątków świata w warunkach godnych koronowanych głów. Polowania w Afryce czy nauka golfa na Hawajach przestają być czymś wyjątkowym. Kto chce się wyróżnić, jedzie na zwiedzanie rosyjskiego ośrodka szkoleniowego dla pilotów, gdzie w symulatorze fundowany jest stan nieważkości, a potem zostaje pasażerem wojskowego myśliwca.
Dla zamożnych Polaków pracują nawet wyspecjalizowane w drogich wycieczkach biura niemieckie. Travel Consulting & Events, którego większość klienteli stanowią mieszkańcy Polski, zwiększyło w dwóch ostatnich latach obroty w segmencie luksusowych wyjazdów o 40 proc. Teraz uruchomiło dedykowany portal internetowy, na którym brakuje tylko cen. – Ustalamy je indywidualnie. Dla tej grupy klientów koszty są drugorzędne – mówi Andreas Smolarczyk, właściciel biura.
Jedna z warszawskich firm proponuje np. wyjazd do luksusowej willi we francuskich Alpach, gdzie za tygodniowy zimowy wypoczynek dla kilku osób trzeba zapłacić prawie 100 tys. euro. – Płaci się nie tylko za warunki, ale za miejsce lub za to, że dom został postawiony przez słynnych projektantów – tłumaczy biuro. Coraz modniejsze stają się morskie wyprawy na jachtach motorowych, z łazienkami dla każdego pasażera. Koszt wynajmu – od 5 tys. euro za dzień na wodach europejskich. Dla fanów motoryzacji jest oferta wyprawy po Włoszech samochodami Ferrari: za 1,8 tys. euro dziennie od osoby klienci otrzymują do dyspozycji nie tylko auto, ale też ochronę, samochód na bagaże i przepustki do zamkniętych części miast.
Według Jana Korsaka, prezesa Polskiej Izby Turystyki, szybki rozwój rynku luksusowej turystyki nie powinien dziwić. – To naturalny kierunek. Osoby zamożne nie pytają, ile kosztuje wycieczka, tylko czy spełni ich oczekiwania – twierdzi Korsak.