Reklama

E-myto po miesiącu

Z tytułu elektronicznego myta do Skarbu Państwa wpłynęło w lipcu zaledwie 34,7 mln zł

Publikacja: 25.08.2011 04:00

W systemie zarejestrowanych jest 477,5 tys. samochodów. Tyle urządzeń rejestrujących trasy zostało s

W systemie zarejestrowanych jest 477,5 tys. samochodów. Tyle urządzeń rejestrujących trasy zostało sprzedanych.

Foto: Rzeczpospolita

Do 22 sierpnia budżet zasiliła kwota 78,7 mln zł. Tymczasem rząd planował, że do końca roku wpłynie ok. 440 mln zł.

Byłoby to możliwe, gdyby z tytułu korzystania z płatnych dróg kierowcy samochodów o masie 3,5 tony płacili miesięcznie średnio ok. 73 mln zł. – Rząd planował, że w ciągu pierwszych trzech miesięcy z tytułu e-myta wpłynie ok. 200 mln zł. Ostatnie trzy miesiące roku miały przynieść kolejne 240 mln zł – mówi „Rz" Jerzy Polaczek, były szef resortu transportu.

Tymczasem, jak wynika z danych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, za korzystanie z dróg w lipcu kierowcy mają zapłacić ok. 33,7 mln zł. – Kolejny ponad 1 mln zł to kary administracyjne np. za nieposiadanie urządzenia pokładowego czy nienaładowanie go – mówi Urszula Nelken, rzecznik GDDKiA.

– Szacunki wpływów ok. 440 mn zł w tym roku są oparte na danych dotyczących ruchu samochodów na wszystkich drogach, nie tych objętych systemem e-myta – mówi Krzysztof Gorzkowski, szef działu PR w firmie Kapsch, która buduje i zarządza systemem. Jak wskazuje, wpływy rosną – już w pierwszych trzech tygodniach sierpnia wyniosły ok. 44 mln zł. – To dobra tendencja. Pokazuje, że kierowcy, którzy na początku uciekali na boczne drogi, wracają na autostrady – dodaje Gorzkowski.

W przyszłym roku do kasy państwa z tytułu e-myta ma wpłynąć ok. 1 mld zł. – Zwiększy się sieć płatnych dróg. W ciągu pierwszych dwóch miesięcy o ok. 200 km, do końca roku o ok. 1000 km – podsumowuje Gorzkowski.

Reklama
Reklama

Wpływy państwa za pierwsze dwa miesiące funkcjonowania e-myta wciąż mogą być wyższe. To dlatego, że system nadal nie jest szczelny w 99,8 proc., jak tego wymaga umowa. – Podane kwoty nie obejmują tej części przychodu, która nie została zebrana z powodu niepełnej szczelności systemu. Utracony przychód państwa zostanie wyliczony po zakończeniu uszczelniania systemu i porównania z przychodami uzyskiwanymi w analogicznym okresie z opłat przy szczelnym systemie – przyznaje Nelken. Jak dodaje, obecnie szczelność systemu wynosi ok. 86 proc. To oznacza straty finansowe rzędu 5  – 10 proc. Jak deklaruje Krzysztof Gorzkowski, w ciągu dwóch miesięcy system osiągnie planowaną szczelność.

– Mniejsze niż planowane wpływy powodują potężne napięcie w Funduszu Drogowym, co będzie odczuwalne już w tym roku. System elektronicznego poboru opłat miał przynosić większe zyski niż winietowy. Tymczasem rocznie ze sprzedaży winiet do kasy państwa wpływało ok. 800 mln zł – mówi Jerzy Polaczek.

Zdaniem Janusza Piechocińskiego, wiceprzewodniczącego Sejmowej Komisji Infrastruktury, konieczne będzie wprowadzenie programu naprawczego i skorygowanie w dół prognoz dochodów. – Trzeba jak najszybciej połączyć odcinki płatnych dróg, by zwiększyć ich długość. Ważne jest też uporządkowanie systemów płacenia za korzystanie z dróg – inny obowiązuje na drogach państwowych, inne na prywatnych autostradach – dodaje Piechociński.

 

Biznes
Chińskie auta jak szpiedzy, blokada Wenezueli i nowe sankcje USA na Rosję
Biznes
Chiński „szpieg” na kółkach. Czy chińskie samochody są bezpieczne?
Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama