Pierwotnie akcje planowano na dzisiaj, ale jak poinformował Wojciech Jaros, rzecznik KHW, przesunięta została na jutro. Akcję organizuje kopalnia Mysłowice-Wesoła, z której po pracy wracali górnicy, których bus zderzył się z ciężarówką. W wypadku zginęło osiem osób. Jak powiedział Jaros średnia wieków pasażerów busa wynosiła ok. 40 lat, byli to doświadczenie pracownicy nawet z 20-letnim stażem, kilku z nich było tuż przed emeryturą.

- Do akcji krwiodawstwa przyłączyły się nasze pozostałe kopalnie, stąd przesunięcie jej na jutro – powiedział Jaros.

Do wypadku busa doszło wczoraj wieczorem niedaleko Żywca.

- Jeszcze w nocy przedstawiciele KHW z kopalni Mysłowice-Wesoła pojechali do szpitali w Żywcu i Bielsku, do których zostali przewiezieni ranni, by ustalić jaka pomoc może być potrzebna na miejscu – mówi Wojciech Jaros. -  Po uzyskaniu potwierdzonej listy osób, które zginęły w wypadku, z ich rodzinami kontaktują się przedstawiciele kopalni dla ustalenia form i zakresu pomocy. Jest to wypracowana przez lata standardowa reakcja przedsiębiorstw górniczych na zdarzenia dotyczące ich pracowników. W kopalni Mysłowice-Wesoła około 600 osób (na ponad pięciotysięczna załogę) dojeżdża spoza najbliższego regionu, głównie z południa. Pracownicy ci dogadują się zwykle z przewoźnikami obsługującymi kursy specjalnie dla nich – tłumaczy rzecznik KHW.