W przypadku tego alkoholu eksport wzrósł o 7 proc. do 40,3 mln litrów.
- Co prawda dynamika tego wzrostu nieco zwolniła w ostatnim roku ze względu na drugą falę kryzysu na świecie, ale polski eksport napojów spirytusowych nadal notuje poprawę wyników i to nie tylko w ujęciu ilościowym – mówi Leszek Wiwała, prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy. Jak podaje bowiem wartość eksportu w 2011 r. również wzrosła o 6 proc. do 131,8 mln euro.
Zdecydowana większość krajowej produkcji eksportowej trafia do Stanów Zjednoczonych. Wśród znaczących nabywców mocnych trunków z Polski są także Francja, Włochy, Kanada, Meksyk i Wielka Brytania.
- Rynki takie jak Indie czy Chiny są bardzo łakomym kąskiem ze względu na ich skalę, jednak wypracowanie tam pozycji może zabrać lata. To kraje, gdzie pije się przede wszystkim lokalne alkohole mocne i gdzie import często jest obłożony różnego rodzaju opłatami zmniejszającymi konkurencyjność polskich wódek. Z drugiej strony w Azji bardzo szybko rośnie klasa średnia, czerpiąca z zachodnich wzorców konsumpcji, co stanowi potencjał, o wykorzystanie którego polscy producenci alkoholi z pewnością będą walczyć – dodaje Leszek Wiwała.